25 kwietnia 2012

Kamyczkowe zabawy i wyzwanie Art Piaskownicy

Szybciutko wrzucam kamyczkowe zabawy, bo jak zwykle dołączam do wyzwania w ostatniej chwili:-)


Art Piaskownica w edycji Anity ogłosiła wyzwanie Kraftuj z natury...

Ochoczo dołączam, tym bardziej, że moje dzieciaki są zamiłowanymi zbieraczami kamieni i kamyczków wszelkiej maści...

A żeby było wiosenniej Córcia postanowiła je wymalować na wiosenne kolorki...z kolorowych kamyczków można układać ładne motywy..np SERCE DLA MAMY:-))

Można także bawić się w sortowanie, bo jak mówię kamyczki sąróżnych maści, ale można je podzielić na zbiory...

Gra w kółko i krzyżyk pod chmurką na ławce podczas niesmiałego grillowania...A jak! Dzieci z sąsiedztwa też pograły:-)

A wszystko obfocone poniżej:












Pozdrawiam wiosennie!! Doceniam też co znaczy zdrowie...szlachetne zdecydowanie:-)

24 kwietnia 2012

Kotek bransoletka z masy FIMO

Witajcie Kobietki!

Jak mnie chwilę nie ma na blogu to jakoś mi dziwnie...:-)
Dzięki za tyle miłych słów pod ostatnim postem, nie mam kiedy Wam odpisywać na komentarze, choć chciałabym..ale doba to tylko 24 godzinki ...
A wczorajszy dzień miałam kompletnie do tyłu...dziś się śmieję, że to była jednodniówka...pół dnia przespane, a samopoczucie jak podczas ostrego ataku grypy z łamaniem w kościach...czyżby mój organizm wyczuwał nagłą zmianę aury i przejście w letniąporę roku...;-) Na szczęście minęło jak ręką odjął.

OK, nawiązując do tytułu lepienie z FIMO bardzo lubię... odkąd pamiętam uwielbiałam lepienie z plasteliny i modeliny:)
FIMO to jednak najlepsza modelina z jaką miałam do czynienia.

Tym razem lepiłam koraliki i koci łepek:-)
Miał powstać kot...jak zwykle z resztą:-)
Powstała jednak bransoletka z nawleczonych na gumkę koralików i kociego łba.
Co to takiego? Coś a'la kotek Bizu...

Zainspirowałam się tutaj tymi cudnymi kociakami...

Mój jest zielony i wygląda tak:



czyli dokładnie tak jak lubi moja Pociecha:-)

w masę FIMO wpasowałąm maleńkie kryształki Svarowskiego, coby bransoletka była faktycznie błys-kotką:-)



Masę FIMO piekłam w piekarniku w 130 st. C, nie zmienia koloru, świetnie twardnieje i utrzymuje nadany kształt. Polecam tym, którzy nie znają:-) Ci co znają potrafią niezwykłe cuda z niej tworzyć- ja tylko podziwiam...


Pozdrawiam ciepło!!

18 kwietnia 2012

Torebki recyklingowe...to lubię:-)

Tym razem pod nożyczki poszły koszulki mojej córci...:-)


Żal mi było wyrzucać starych bluzeczek mojej córci.
Powstały więc torebeczki- a właściwie siateczki na lato...

Jedna to dżinsopodobna- z bluzeczki o ciekawym kroju...
Druga letnia ze ślicznymi aplikacjami...
A bluzeczka z konikami posłuzyła do stworzenia dwóch konikowych zawieszek:-)

Pierwsza krateczkowa, dżinsowa, doszyłam jej kwiatek ze ścinków...


Z rękawków z mankietami powstała kieszonka i malutka saszetka.



A tu letnia z plecionymi rączkami (również z pociętej bluzeczki)...

chyba mam bzika recyklingowego:-)))





i łódeczka...żagielek...byle do lata:-)


I małe zawieszki...


Jeszcze niedawno moja mała kobietka nie dała tknąć nożyczkami już za małych ciuszków:-)

Pozdrawiam Was ciepło!!!

14 kwietnia 2012

Filcowe zbiory, koszyczek z recyklingu i zielono w doniczkach...

Dziewczyny, wielkie dzięki za tyle ciepłych słów pod poprzednim postem:-) Czuję się doceniona:-))

Tutorial w moim wykonaniu na babcine kwadraciki zapewne się pojawi...:-))

A dziś mam ochotę zażartować, że wyhodowałam w inspektach warzywnych pierwsze plony...:-)))

Nie, nie, trzeba jeszcze poczekać...na razie są to filcowe owocki i warzywka dla mojej córci.
Zrobiłam je z resztek filców,a że tylko takie kolorki niestety posiadałam, więc marchewek, dyń, bakłażanów na razie nie ma:-))


Wydziergałam też ze starych koszulek córci koszyczek... może słuzyć na filcowe jedzonko lub inne dziewczyńskie skarby...



Koszulki pocięte na długie paseczki i szydło w dłoń...



Kwiatuszki szydełkowe były oryginalne przy jednej z bluzeczek, tak więc tylko je doszyłam...

A tu już moje pierwsze rozsady i ziółka w doniczkach...jak widać poczuły wiosnę :-)


Są to malwy i sałata majowa...jeszcze czekam na miętę i lawendę, ale te coś bardziej oporne...

A tu bazylia, oregano, majeranek, pietruszka...:-)


Tyle wiosny i lata na dzisiaj.

Asia z bloga Na Kwiatowej zaprosiła mnie do zabawy w ulubione wielkanocne potrawy...

Ja lubię najbardziej:
- barszczyk biały z wkładką :-)
- serek z kminkiem
- mazurki wszelkiej maści
- baby drożdzowe
- sałatkę jarzynową z dużą ilością jajek

Sądzę, że nie odbiegam od Waszych kulinarnych upodobań świątecznych :-)

Jeśli macie ochotę dołączajcie do zabawy i dzielcie się swoimi ulubionym potrawami na Wielkanoc...

Pozdrawiam gorąco!!

12 kwietnia 2012

Kolorowy pledzik skończony!

Znowu niewielki kocyk...

ale taki energetyczny się udał ten pledzik z kwadratów szydełkowych...

Dziubałam te kwadraciki i po skończeniu leżały tydzień zanim "dojrzały"...zlitowałam sięi pozszywałam w kocyk...jeszcze obszyć falbanką i gotowy!!


po rozłożeniu


A najlepiej prezentuje się z Maleńkim:-))


Dobrze wygląda rzucony od niechcenia na kanapie...

miło jest się wtulić wieczorkiem:-)


Zabieram się powoli za kolejne kwadraciki...

Dziękuję Wam za odwiedziny i wszystkie przemiłe słowa zostawione w komentarzach:-)

Trzymajcie się ciepło!!

10 kwietnia 2012

Wiosennie, słodko, poświątecznie i niespodziankowo...

Witajcie po Świętach:-)

Kartki, których nie wysłałam zostaną na przyszły roczek...;-)

Było lenistwo, obżarstwo i oglądanie filmów...głównie kreskówek w TV- tym razem nie zabrakło:-)) W kółko Shrek, Auta, Tarzan itp...
dzieci szczęśliwe, bo słodkości w postaci baby i mazurka specjalnie dla nich nie żałowałam :-)



Pomarańczowy mazurek z przepisu Lawendowego Domu wzbogacony o marcepan- pysznie smakował...


A przed Świętami spotkały mnie dwie niespodzianki!!

Po pierwsze primo wygrałam Candy u Agea- śliczny niebieski notesik, który dzisiaj do mnie dotarł- dziękuję Agnieszko- jest cudny!!



A po drugie primo dostałam zupełnie, ale to zupełnie nieoczekiwaną niespodziewajkę od Kasi- Córki z bloga Emiliowy Świat...Kasiu naprawdę nie wiem jak dziękować:-)) Duży buziak Tobie i Emilce!
Filiżaneczki sprawdzają się cudnie a jajeczka czekoladowe dały mi inspirację właśnie do dziecięcego mazurka...



Dwie herbaciane puszeczki wykonane szybciutko na potrzeby nowych herbat...
Liściaste herbaty górą, choć bardzo lubię też pyszne, wykwintne w smaku expresowe szczurki- piję je gdy Seba śpi i mam chwilkę na delektowanie się ich smakiem:-)





Jest słonecznie, wreszcie ma być prawdziwie ciepło i wiosennie!!

pozdrawiam !!


4 kwietnia 2012

Kokosowy ogródek

Tym razem to już nie żart na Prima Aprylis, chociaż wciąż sięuśmiecham do Was i do siebie...:-)

Ogródeczki z rzeżuchą założyłam w skorupach po orzechach kokosowych...

W ramach wyzwania Art Piaskownicy i muszę przyznać, że ta wena to właśnie w 100% dzięki wyzwaniu:-)

Lubię z dziećmi siać rzeżuchę i projektów było już wiele...ale nigdy nie wykorzystaliśmy w ten sposób kokosowych skorup:-)






Dzieci pomagały, a jakże... tu piórko, tam kurczaczek- to lubią...a ja dodałam jeszcze sznurek jutowy, zieloną wełenkę i motylki papierowe od Anulki...teraz już rzeżucha jest zieloniutka i gotowa do strzyżenia...

tak było niedawno...



a tak jest dziś- czekałam do ostatniego dnia wyzwania:-)))






Pozdrawiam Was bardzo ciepło, bo atmosfera przedświateczna robi się gorąca...

Serek kminkowy się dosusza, łupinki cebulowe czekają na barwienie pisanek...


Miejcie się zielono!!

2 kwietnia 2012

Uwaga- odkręcam ślimaki...

Moje Drogie- no to zaczynam... trochę nakręciłam te ślimaki i muszę je teraz odkręcać...

Ogromnie Wam dziękuję za tyle zaangażowania...

I muszę się przyznać, że z każdym kolejnym komentarzem zaczęłam wierzyć w powodzenie ślimaczego biznesu...

Nie gniewajcie się, nie pomstujcie, nie rzucajcie czym popadnie, nie walcie w monitor...

bo to:


będzie mój upragniony WARZYWNIK :-)

I czego jak czego ale ślimaków do niego nie zaproszę...

Wybaczycie??

że sobie troszkę pożartowałam...

ale żeby nie było, że nie było...WSKAZÓWKI w PRIMA-APRYLISOWYM POŚCIE:-)

OTÓŻ NAPISAŁAM TAKIE ZDANIE:

Jednakże hodowla tych ostatnich (ODMIAN DALEKOWSCHODNICH przyp.) sprawia pewne kłopoty, ze względu na konieczność skośnego montażu skrzynek.

:-)))

A może wykrakałam sobie te ślimaki...oby nie...no chyba, ze faktycznie namyślimy się na hodowlę...kto wie...

Jak na razie moja silniejsza Połowa wyszykowała takie super inspekty by posadzić rozsady i wysiać nowalijki... Wyższe zagony są ponoć dobre w pielęgnacji, chwastów mniej, ścieżki nie zarastają..same plusy, czy minusy są zobaczymy...


Tymczasem jedno wiem na pewno, dobrze mi życzycie i to da mnie było mega wielkie uradowanie:-)
Nie chodziło oczywiście o to by to sprawdzać i testować...

Fajnie, że jesteście!

Pozdrawiam Was ogromnie!!!

1 kwietnia 2012

Hodowla ślimaków winniczków rusza niebawem...

Już gotowe są domki...

Zapewne wiele słyszałyście o smakowitych winniczkach Helix pomatia, które są hodowane w naszym kraju a zajadają się nimi nie tylko Francuzi.

Szersze informacje dla ciekawych tutaj.

Hodowle są dotowane a hodowcy wspierani przez Unię...także może wielkich zysków nie będzie ale ile frajdy.

Literatura fachowa już obeznana na wszelkich forach i portalach tematycznych.

Postanowiliśmy wykorzystać działkę i podjąć wyzwanie...


W przyszłości może nawet pokusimy się o hodowlę ślimaków afrykańskich oraz odmian dalekowschodnich. To będzie nowość na naszym rynku!




Jednakże hodowla tych ostatnich sprawia pewne kłopoty, ze względu na konieczność skośnego montażu skrzynek.

Trzymajcie kciuki za nasze przedsięwzięcie...

Pozdrawiam ciepło, a za oknem wielkie płatki śniegu...