13 lipca 2013

Czanachi - lwowska zapiekanka z gliniaczków

Zawitali do nas mili goście ze Lwowa.

Przywieźli ze sobą tradycyjne gliniane czarki, w których podaje się się ukraiński przysmak mięsno - warzywny zwany chanachi (wym. czanachi lub czanachy).

To coś w rodzaju zapiekanki lub gęstej zupy stanowiącej samodzielne danie.

Wspólne gotowanie zbliża ludzi, także humor dopisywał a jedzenie, na które trzeba było poczekać ok. 2 h było wyśmienite!

Czanachi przepis ze zdjęciami krok po kroku  tutaj


nasz przepis nieco modyfikowany:

1 kg karkówki- pokrojona jak na gulasz

4 cebule w piórka
3 marchewki w plasterki
6 ziemniaków w kostkę
2 puszki czerwonej  fasoli
główka czosnku wyciśnięta
przecier pomidorowy
2 łyżki mąki  pszenej
ziele angielskie
liście laurowe
sól pieprz
papryka czerwona w proszku
majeranek
oliwa
natka pietruszki

gliniane czarki z pokrywkami do zapiekania i podania





Ziemniaczki podsmażamy na oliwie, podlewamy nieco wodą i dusimy do miękkości.

Mięso podsmażamy na oliwie, posypujemy mąką, obtaczamy, dodajemy cebulkę, smazymy, dodajemy marchew, przecier pomidorowy, przyprawy, podlewamy wodą (by przykryła mięso i warzywa) i dusimy do miękkości. Przyprawiamy solą i pieprzem.

Do czarek nakładamy ziemniaczki, fasolę czerwoną oraz mięso z warzywami. Wyciskamy na wierzch po ząbku czosnku, posypujemy natką pietruszki.
Zamykamy czarki i zapiekamy kilka minut w piecyku.

Potrawa musi być podawana gorąca. Można też pod koniec zapiekania otworzyć czarki i posypać startym serem (twardym).

Pyyyycha!


Czarki zostały u mnie jako podarunek i na pewno wykorzystam je jeszcze nie raz, może nie tylko do podawania czanachi.



Pozdrawiam ciepło!

Sabik








11 lipca 2013

Wakacyjne zabawy cz 1. - labirynt w ogrodzie

Dzieci kochają wakacje...

dzieci czasem nudzą się na wakacjach...jeśli akurat nigdzie nie wyjeżdżają...

Dzieci wymagają ciągłego wymyślania zajęć...

Moje dzieci potrafią sobie świetnie planować wolny czas... najchętniej bawią się kamieniami, wodą i piaskiem... blisko natury...

Zabawy w ogrodzie powinny być absorbujące na tyle, by rodzice mogli spokojnie wypić łyk kawy ;-)))

Pomysł na zabawę w ogrodzie- zadanie dla dla taty lub mamy mającej czas na koszenie trawy...

LABIRYNT W OGRODZIE- do wykoszenia wg własnego planu




W naszym młodym sadzie postanowiliśmy zostawić sobie łąkę.... dosiewam nawet do niej nasionka maków polnych :-)

Dzieciaki szczęśliwe, bo im Tata wykosił w tej łące super labirynt i urządzają sobie tam biegi, wyścigi i zawody po krętych ścieżkach...


Polecam- świetna zabawa!


Pozdrawiam wakacyjnie i dziękuję za wizyty i komentarze!

Sabik




4 lipca 2013

Kwietniki ogrodowe i betonowy liść

W ogrodzie mam coraz bardziej swojsko...
Co zasiałam to kwitnie... jeszcze na kosmosy czekam, bo słabiutko w tym roku wzeszły...

Marzą mi się też wielkie kamienne donice i wylewające się z nich kwiecie...
Styl śródziemnomorski ogromnie mi się podoba... gorące lato, chłodny trawertyn pod stopami i mnóstwo kolorowych kwiatów w donicacach i doniczkach...

Klimat nam się upodabnia do tego z nad ciepłego morza... zamiast trawertynu mam dużo kamyczków i ostrego piasku wokół oraz nowiuśkie kwietniki!




Kwietniki są z recyklingu, stanowiły ramki do tzw pecek czyli fundamentów pod przyszłą drewutnię.
Wystarczyło dorobić denka, wyszlifować i zamocować na ciekawych pieńkach po wykarczowanych niegdyś głogach...  Moje ręce jedynie troszkę podmalowały skrzyneczki. Wyszedł taki trochę cottage style. 
To mi odpowiada, tym bardziej, że kwietniki nie pochodzą z masówki chińskiej i są jedyne i niepowtarzalne :-).


Posadziłam w nich petunie:


Chatynka też dostała nową oprawę...
dla córci kwietniki z werbenami a dla mojego pierworodnego tabliczka Private ( to jego osobisty teren prywatny ;-))



Teraz należy tylko pamiętać o regularnym nawadnianiu roślinek.

Powstała jeszcze drabinka na więcej doniczek kwiatowych... tylko doniczek mi brak :-)))
Postanowiłam więc iść w ślady Anity i wyprodukowac własne- betonowe.


Niestety cement okazał się być zwietrzałym...buuu... i doniczki rozsypałay mi się w rękach.
Będzie więc powtórka!

Od dawna też planowałam betonowe odciski liści...

I mam pierwszy !



Troszkę się osypują brzegi... ale co tam,  może zwiąże w miarę dobrze i będzie stanowił mini poidełko dla ptaków :-)



Sezon na porzeczki świętowałam i powstało pyszne ciacho z owsianą kruszonką- mniammm...


Kruszonka powstała z braku mąki (poszła w całości do ciasta).
Cukier brązowy, masło i płatki owsiane oraz kasza manna- zagniatamy na okruchy i posypujemy gęsto owoce na cieście. Smacznego!

Pozdrawiam słonecznie!!



Sabik