20 czerwca 2014

Jogurt naturalnie domowy i jogurtowy serek Labneh

Naturalny jogurt - prosty do otrzymania metodą domową, radziłam sobie w termosie, a teraz mam wygodę bo jogurt produkuje mi jogurtownica...
Dostępne są jogurtownice na kilka małych kubeczków, ja znalazłam idealną- taką na pół litra w jednym pojemniku.


Na zdjęciu widoczna firma i model, nie reklamuję  tylko zachwalam i bardzo polecam, bo plastikowy pojemnik jest duży, mleko (u mnie prosto od sąsiedzkiej Muczaczy ;-) zaszczepiamy dobrym jakościowo jogurtem, mieszamy i włączamy na ok 10-12 godzin. Po tym czasie wyłączamy wtyczkę, a jogurt chłodzimy w lodówce.

Ważną zasadą jest dbanie o higienę i wyparzanie zarówno pojemnika jak i łyżki, którą nabieramy jogurt do zaszczepienia mleka. Jeśli dopełnimy warunków uzyskamy jogurt gęsty, kremowy,  niemalże do krojenia łyżką. W innym wypadku zdarzyło mi się uzyskać jogurt lekko zgruźlony o półpłynnej konsystencji, jednakże jak najbardziej do wykorzystania.

Schłodzony jogurt smakuje bosko z owocami bądź młodymi ziemniaczkami.

Mając cały pojemnik świeżego jogurtu możemy go zagęścić do postaci kremowego serka.

Ponoć taki serek znany jest pod nazwą Labneh i jest to arabski przysmak.

Mnie bardzo przypadł do gustu!

Moim dzieciakom zastępuje z powodzeniem znane serki tzw "naturalne" -w pudełeczkach, spieniane azotem, z dodatkiem stabilizatorów i zagęstników.

Przepis:

1/2 l jogurtu naturalnego
szczypta soli
gaza
sitko
rondelek


Sitko na rondelku, wykładamy gazą i wylewamy osolony do smaku jogurt (można dodać przyprawy wg gustu). Gazę skręcamy i zostawiamy węzełek z jogurtem do odcieknięcia.
Płyn z jogurtu dość szybko odcieka i już po kilku godzinach uzyskamy konsystencję do smarowania kanapek. Najlepiej jednak zostawić na całą noc lub dobę (nawet dłużej) w lodówce.
Odwijamy gazę i gotowe. Dalej to już nasza inwencja:-)





Z serka możemy np utoczyć kuleczki wielkości kasztanów i zatopić w złocistej oliwie z dodatkiem czosnku i gałązki tymianku oraz bazylii. Oliwę można aromatyzować wieloma przyprawami, może np chilii lub miętą, rozmarynem czy oregano... jogurtowe kuleczki nabiorą wyjątkowego smaku.
Pyszne do sałat, zastąpią fetę lub mozzarellę.

Nam serek najbardziej smakuje z poczciwą natką pietruszki...:-) Rozsmarowuję kuleczkę np na krakowskich dukatach, mniammm...



A propos pietruszki i zielska z domowego ogródka- to bogactwo minerałów m.in. żelaza...
Ciągle muszę je uzupełniać niestety, moja krew nadal ma niedobory, choć obyło się bez zastrzyków, a poziom hgb podskoczył o 2 punkty z wyjściowego 8,3 do 10,2. Nie jest źle lecz nadal w moim menu muszą królować kaszanki, wątróbki, buraki, pokrzywy i zielsko... Niski poziom żelaza skutkuje złym samopoczuciem, osłabieniem, zmęczeniem, zawrotami głowy itp...

Trzymajcie się ciepło!!
Myślę, że zachęciłam skutecznie do domowej produkcji jogurtowej..


Sabik






3 komentarze:

  1. Też lubię serek i jogurt domowej roboty,czasem je robię ale bez tych cacek,fajnie mieć urządzenia ułatwiające te poczynania. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Praktyczna na Twoja jogurtownica! Szczegolnie jesli chce sie robic pozniej np. takie serki marynowane (uwielbiam!).
    Wspolczuje problemow z zelazem... Jako byly 'anemik' i dziecko po transfuzji, dobrze Cie rozumiem...
    Z wlasnego doswiadczenia moge polecic rowniez : komose i gryke, soczewice, ciecierzyce i fasole wszelakie, migdaly i orzechy czy tez suszone morele (oraz zielone i kolorowe warzywa).
    Wazne jest tez, by zawsze byl wtedy dodatek witaminy C w posilku, gdyz to ona wspomaga wchlanianie zelaza oraz by w takim posilku nie bylo dodatkow 'wapniowych' (sery, jogurty), gdyz wapn przeszkadza wlasnie w wchlananiu zelaza (czyli jesli ser, to nie w trakcie posilku). Unikac tez nalezy np. herbaty czy kawy, szczegolnie wlasnie tej pitej do lub zaraz po posilku.
    U mnie tego typu dieta dala o wiele lepsze sukcesy niz jedzenie watrobki czy kaszanki u mamy ;) ale oczywiscie kazdy organizm jest inny.
    Pozdrawiam serdecznie i milej niedzieli zycze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bea,ogromnie dziękuję za troskę:-)
      Rady cenne jak najbardziej! Ja jestem zywieniowiec,znam te zależności i rolę diety. Spróbuję ograniczać wapń, będzie trudno bo ja raczej mleczna jestem. Diet nigdy nie lubiłam i nie stosowałam, ale jak widać po moich wynikach hgb najwyższa pora zadbać o siebie. Pozdrawiam serdecznie i lecę do ogródka!

      Usuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)