Candy poleciało do Szczęściary Esophie, nie zdążyłam cyknąć foto...:-)
Szyje się... poważnie- znalazłam wreszcie czas i odkurzyłam maszynę do szycia:-)
Bo to jest tak, że zawsze trzeba się jakoś zmotywować...
Zmotywowałam się wymianką...
Ogromnie spodobały mi się prace Anuli . Przepiękne rzeczy robi:-)Zamarzył mi się przepiśnik i zapiśnik:-)
Dla Anuli właśnie szyją się jabłkowe klimaty... nie pokażę na razie, bo to niesodzianka...:-)
pokażę tylko ciut...
Pozostając w jabłkowym klimacie upiekłam szarlotkę z przepisu zamieszczonego w Babeczce- kolportowanej przez pocztę:-) Babeczkę zakupiłam , bo pamiętam jak Lusi z Diamentowego Koszyka zachwalała... i faktycznie niezłe przepisy i porady.. będę kupować i składać do pudełeczka co ciekawsze...
Szarlotka Babeczkowa:
Przepis oczywiście lekko zmodyfikowałam, do jabłek dodałam pijane rodzynki i żurawinę namoczone w Limoncello.
Wzięłam też tamborek i podjęłam ryzyko... zamarzyło mi się biscornu igielniczek...
Wyszukałam troszkę wzorków i zaczęłam...
jakoś poszło...jak skończę pokażę...:-)
Witam nowych obserwatorów mam nadzieję, że będziecie zaglądać:-)
Pozdrawiam ciepło, miłego wieczoru przy ciasteczku!!
Sabik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Tytułowy wózek to ulubiony gadżet ogrodowy mojego najmłodszego synka. Zakupiony w stanie surowym na "aleokazjach". Do najsolidn...
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...
milego jablkowego szycia w takim razie zyczę:))))lubie taka krateczke-pewnie wyjdzie ladnie;) a tą szarlotka narobilas mi smaka jak nie wiem co:))pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńSabinko, już nie mogę się doczekać:) A szarlotka wyszła taka, że palce lizać;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Kochana, za ciepłe słowa i podpowiedź. Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie..