Dziewczyny,
przede wszystkim wielkie dzięki za tyle ciepłych i miłych słów pod poprzednim postem!!!
Jest super!!
Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, wygodniej, milej, przytulniej, domowo, jesiennie i już pewnie niedługo zimowo, ale zdecydowanie RADOŚNIE I SZCZĘŚLIWIE:-)
Dla Was więc na początku tym razem, choć słodkości zazwyczaj zamieszczam na koniec posta...
powstało głównie z jesiennych darów:
Czekoladowy biszkopt wzbogacony garścią zmielonych orzechów i łyżką cacao...przełożony jesiennymi jabłkami uprażonymi z cukrem (dodałam też galartekę agrestową). Wierzch to mascarpone z pudrem, a dekoracją były orzechy uprażone z miodem i cukrem (mniammmm).
Jak zwykle moje ciasto to czysta improwizacja .
Częstujcie się:-)
Malutka migawka domowa...
A tu jeden z dwóch schowków pod skosami- DZIECIAKI PRZESZCZĘŚLIWE- każde ma swoją kryjówę:-)
I jeszcze nasz dzielny, mały zuch...zalicza mnóstwo stopni...schodów na piętro:-)
Sebciu już chodzi! Specyficzny to styl, bo NA KRABA...boczkiem, boczkiem :-)))
A co do stopni to starszaki się pochorowały i zaliczyły na razie tylko 3 dni w zerówie...
Cóż, takie uroki, małe organizmy słabo się bronią, pomimo pakowania w nie łyżek syropu cebulowego, moidku mniszkowego i rutinoscorbinowatych...
To teraz zaległa pracka handmadowa...
ORGANIZER NA SPINECZKI
Mimo, że moja córuś nie przepada za ufryzowaną głową i najchętniej chodzi z małym kołtunkiem na łebku...poczyniłam Jej organizerek...
Spineczki w jedym miejscu sobie wiszą:
Pozdrawiam ciepło jak zwykle...
Trzymajcie się i nie dajcie ś-wirusom:-)
Sabik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Tytułowy wózek to ulubiony gadżet ogrodowy mojego najmłodszego synka. Zakupiony w stanie surowym na "aleokazjach". Do najsolidn...
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...
jakie cudne to ciasto :)
OdpowiedzUsuńserduszko bardzo apetyczne:)))Samych dobrych chwil:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtakie ciasto to czysta improwizacja?! rany już sam opis działa na moją wyobraźnię i czuję jego smak w ustach.
OdpowiedzUsuńi Zeb tak sam po schodach. mały szaleniec :)
To teraz spineczki sie nie pogubia -świetny pomysł :)Ciacho wygląda smakowicie :)Pozdrawiam i duzo zdrówka zyczę :)
OdpowiedzUsuńNo tak improwizować na słodko to może tylko mistrzyni!!!
OdpowiedzUsuńPomysł na ujarzmienie spineczek świetny. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
Sabi, strasznie się cieszę ,że jesteście już w Swoim Domku! Ale mam wyrzuty sumienia ,że tak rzadko do Ciebie zaglądam.
OdpowiedzUsuń