Jak Go zobaczyłam to się zakochałam... Skrzat, elf, krasnal, Pixie...
Zamarzyłam byśmy mieli takiego w domku...głównie dla pociech...dzieciaki lubią mieć takie dużeee stwory...
No i mamy Skrzata- domowego dobrego duszka, z uśmiechniętą buzią i pogodnym spojrzeniem...
Oto On:
Dzieciaki Go polubiły ogromnie i już chcą drugiego:-))
Co prawda miał mieć w założeniach ok. metra wzrostu...a jak się rozpędziłam z krojeniem to uszył się taki, że z czapą ma dobre 180 cm... :-)) Jest kochany!!
Nasz Pixi (nazwa za Jerzy_nką i chyba taka nazwa funkcjonuje z uwagi na duże skrzacie czapy) powstał z recyklingu czterech szmatek: starego czerwonego swetra golfa, bluzeczki świątecznej mojej córci, mojej starej bluzki i za małej lnianej sukienki... nowe życie tchnęłam w materię nieużyteczną...
Tak wyglądał pocięty i gotowy pod igłę:
A tak się uśmiecha:
Zasiadł w pokoju u dzieci:
polubił okrągłą podusię, którą uszyłam już jakiś czas temu z poszewki wyszperanej w sh (podobał mi się bardzo kwiatowy wzór).
Jako 6-ty członek rodziny zasiadł także przy stole i poczęstował się moim imieninowym ciastem:-)
A teraz już smacznie śpi z córcią a nogi wystają mu spod kołdry...
Szyjąc Pixiego wspierałam się nieco tym tutorialem... zmieniłam jednak buciki na takie bardziej elfie z zadartymi noskami.
Z pociętego swetra odcięłam golf- zrecyklinguję go na "szyjogrzej" dla córci...
Podoba się Wam skrzacik? Może jeszcze nadamy mu domowe imię- pomyślimy...może Miki..?
Jutro wszak Mikołajki- duużo prezentów i pogodnych buź Wam życzę!!
Pozdrawiam
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skrzat Pixie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skrzat Pixie. Pokaż wszystkie posty
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Tak bym chciała mieć więcej czasu na blogowanie... Tymczasem mam do Was Dziewczyny prośbę! Ogromną zresztą :-) Otóż moja pociecha wysłał...
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...