Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wypieki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wypieki. Pokaż wszystkie posty

13 kwietnia 2013

Świeżo kręcony sok i ciasto z surowców wtórnych

Wiosna Panie i Panowie!!

Wiosna na całego- wreszcie sycimy się radosnymi promieniami słońca i nieco cieplejszym wiatrem, budzi nas śpiew ptaków i ogródek czeka na zasiewy!

Przesilenie wiosenne nam nie straszne, szok tlenowy, coraz więcej ruchu i zabaw na świeżym powietrzu wspierają organizm po zimowych i marcowo-kwietniowych zawirowaniach pogodowych...

Dodatkowo wspieramy dietę świeżymi sokami jabłkowo-pomarańczowo-marchwiowymi...

Codziennie moje trzy zuchy składają sokowirówkę i na potęgękręcą SOKI!!

A najmłodsza latorośl wiedzie prym w pracy zespołowej! Nie dość, że podaje cząstki owoców i warzyw to jeszcze dzierży w malutkiej rączce popychadło tak zwane i dociska :-) A soku cały dzbanek nakręcają za jednym razem.



Surowca wtórnego czyt. błonnika w postaci wiórów troszkę się zawsze uzbiera... To stary model sokowirówki, który nie dozuje cząstek stałych do soku... szkoda więc zmarnować wartościowy błonnik...zazwyczaj ląduje on na kompostowniku...
Tym razem postanowiłam inaczej- ciasto upiekłam!!



Wystarczy szklanka resztek z wirowania soku by upiec pysznie wilgotne ciasto.
Zainspirowałam się przepisem na ciasto marchewkowe z bloga Moje Wypieki.

Ciasto z surowców wtórnych by Sabik


1 szklanka resztek z kręcenia soku (marchew, jabłko, pomarańcza)
2/3 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka cynamonu
2 jajka
1/3 szkl. oliwy lub oleju
Dodatki: garść rodzynek, garśćorzechów, garść wiórków kokosowych, kandyzowana skórka pomarańczowa

Połączyć suche składniki, połączyć mokre składniki + resztki owocowo-warzywne.
Wymieszać suche z mokrymi. WYłożyć do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą tortownicy (ok. 20 cm) lub blaszki.

Piec w 170 stopniach ok. 40 min.
Poczekać aż wystygnie i przekroić ciasto na dwa blaty (są cienke).
Przełożyć kwaśnym dżemem i masą budyniową (gęsty budyń utary z 1/2 kostki masła).
Ciasto posypać cukrem pudrem.

Zajadać- jest PYSZNE!!!!!






Prawie tak pyszne i słodkie jak nasz Słodziak wielkanocny:



Pozdrówka Wam ciepłe!!!!

Zakręcona wiosennie Sabik

13 października 2012

Spinkowy orgaznizer i jesienno-domowe smaczki

Dziewczyny,

przede wszystkim wielkie dzięki za tyle ciepłych i miłych słów pod poprzednim postem!!!

Jest super!!

Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, wygodniej, milej, przytulniej, domowo, jesiennie i już pewnie niedługo zimowo, ale zdecydowanie RADOŚNIE I SZCZĘŚLIWIE:-)

Dla Was więc na początku tym razem, choć słodkości zazwyczaj zamieszczam na koniec posta...



powstało głównie z jesiennych darów:



Czekoladowy biszkopt wzbogacony garścią zmielonych orzechów i łyżką cacao...przełożony jesiennymi jabłkami uprażonymi z cukrem (dodałam też galartekę agrestową). Wierzch to mascarpone z pudrem, a dekoracją były orzechy uprażone z miodem i cukrem (mniammmm).

Jak zwykle moje ciasto to czysta improwizacja .

Częstujcie się:-)

Malutka migawka domowa...

A tu jeden z dwóch schowków pod skosami- DZIECIAKI PRZESZCZĘŚLIWE- każde ma swoją kryjówę:-)



I jeszcze nasz dzielny, mały zuch...zalicza mnóstwo stopni...schodów na piętro:-)



Sebciu już chodzi! Specyficzny to styl, bo NA KRABA...boczkiem, boczkiem :-)))

A co do stopni to starszaki się pochorowały i zaliczyły na razie tylko 3 dni w zerówie... Cóż, takie uroki, małe organizmy słabo się bronią, pomimo pakowania w nie łyżek syropu cebulowego, moidku mniszkowego i rutinoscorbinowatych...

To teraz zaległa pracka handmadowa...

ORGANIZER NA SPINECZKI

Mimo, że moja córuś nie przepada za ufryzowaną głową i najchętniej chodzi z małym kołtunkiem na łebku...poczyniłam Jej organizerek...

Spineczki w jedym miejscu sobie wiszą:





Pozdrawiam ciepło jak zwykle...

Trzymajcie się i nie dajcie ś-wirusom:-)

Sabik

22 czerwca 2012

Tarta-crumble ze szklankami

Brzmi ciekawie nieprawdaż? :-))

Szklankami zostałam obdarowana...zupełnie nietłukącymi :-) i to nie z Luminarku...a z drzewa:-)

Uwielbiam wiśnie, bo kojażą mi sięz dzieciństwem i zupą wiśniową oraz drożdżowymi bułeczkami prosto z prodiża...pamiętacie?:-)

Wczorajsze wiśie to nie te piękne ciemnowiśniowe...a zwykłe szklanki- przezroczyste, jasne i chyba stąd ich nazwa, nie wiem.

Postawiłam na szybki deser na ciepło...miało być kruche ciasto, później crumble- w efekcie powstał mariaż tych obydwu...



TARTA - CRUMBLE ZE SZKLANKAMI

-ciasto kruche na spód z dodatkiem wiórek kokosowych i garścią płatków owsianych
-kruszonka z mąki, cukru i masła w proporcjach 1x1x1
-umyte i opłukane szklanki- wydrylowane koniecznie:-)
-naczynie żarodporne lub forma na tartę
formę wykładamy kruchym ciastem, wysypujemy szklanki, posypujemy kruszonką...



pieczemy w 190 st.C ok. 20 minut


PALCE LIZAĆ I ZAJADAĆ!


A tu Zebcio i jego świeżutkie umiejętności:-)





pozdrawiam ciepło!!!

19 czerwca 2012

Razowe podpłomyki

To propozycje kulinarna na lekką kolację...


Robi się je expresowo, dzieci lubią a wersji podania i dodatków mogą być tysiące... od tych podanych na słodko do bardziej wytrawnych...



Ciasto na podpłomyki:

3 rodzaje mąki:
-pszenna (biała lub razowa)
-kukurydziana (można pominąć)
-żytnia (razowa np ty 2000)

Proporcje mogą być różne, ja zrobiłam 1x1x1

Dodajemy tylko wodę (plus nieco oleju dla uelastycznienia) i wyrabiamy zwarte ciasto, tak by dało się dzielić na kawałki wielkości mandarynki i wałkkować na cieniutkie placki.



Smażymy na dobrze rozgrzanej suchej patelni.


Podpłomyczki słabo rosną i nie bąblują tak jak ich wersja pszenna...

Dodatek żytniej mąki spowodowany został nadmiarem jaki mam w spiżarce... kiedyś poprosiłam o razową mąkę i zamiast pszennej razówki do chleba mam zapas żytniej:-)

Placuszki są alternatywą dla naleśników i moje dzieciaki spałaszowały je z dżemem malinowym...



Dla mnie podpłomyki mogą być podane np z guacamole, tzazikami, pomidorami, oliwkami, serem pleśniowym, sałatką- są bazą do wielu przekąsek:-)

A tu moja pierworodna latorośl na swoim pierwszym poważnym rowerze :-)



Kibicowaliśmy naszym- a jakże!

Pozdrawiam Was gorrrrącooooo!!!!

uffff, żar się leje z nieba...

10 kwietnia 2012

Wiosennie, słodko, poświątecznie i niespodziankowo...

Witajcie po Świętach:-)

Kartki, których nie wysłałam zostaną na przyszły roczek...;-)

Było lenistwo, obżarstwo i oglądanie filmów...głównie kreskówek w TV- tym razem nie zabrakło:-)) W kółko Shrek, Auta, Tarzan itp...
dzieci szczęśliwe, bo słodkości w postaci baby i mazurka specjalnie dla nich nie żałowałam :-)



Pomarańczowy mazurek z przepisu Lawendowego Domu wzbogacony o marcepan- pysznie smakował...


A przed Świętami spotkały mnie dwie niespodzianki!!

Po pierwsze primo wygrałam Candy u Agea- śliczny niebieski notesik, który dzisiaj do mnie dotarł- dziękuję Agnieszko- jest cudny!!



A po drugie primo dostałam zupełnie, ale to zupełnie nieoczekiwaną niespodziewajkę od Kasi- Córki z bloga Emiliowy Świat...Kasiu naprawdę nie wiem jak dziękować:-)) Duży buziak Tobie i Emilce!
Filiżaneczki sprawdzają się cudnie a jajeczka czekoladowe dały mi inspirację właśnie do dziecięcego mazurka...



Dwie herbaciane puszeczki wykonane szybciutko na potrzeby nowych herbat...
Liściaste herbaty górą, choć bardzo lubię też pyszne, wykwintne w smaku expresowe szczurki- piję je gdy Seba śpi i mam chwilkę na delektowanie się ich smakiem:-)





Jest słonecznie, wreszcie ma być prawdziwie ciepło i wiosennie!!

pozdrawiam !!


27 marca 2012

Siejeje... i ziołowe etykietki

Jak zapowiadałam będę siać i siałam:-)

Rymowanie na śniadanie mi się wzięło...jestem bardzo happy bo będę miała warzywnik!!

Pochwalę się nim już wkrótce, na razie jest w fazie przygotowań wiosennych...ładnie mówiąc o wożeniu obornika taczkami na przygotowane grządki (moja silniejsza Połowa się podjęła tej ciężkiej pracy)... nawóz powinien byćzawieziony na jesień ale niestety nie było warunków...a do maja myślę, że nawóz siętroszkęz ziemią "przegryzie"...:-)


Cała siatka warzyw i kwiatków nadal czeka, część posieję do doniczek i w pojemniczki, by później gotowym sadzoneczkom dać miejsce w ogródku...reszta poczeka na wysiew wprost do gruntu...około maja...:-)



Posiałam malwy, lawendy i mięta poszły do zamrażarki przed posianiem oraz majeranek i bazylię (po czym wyczytałam, że razem ich się nie sieje, tzn nie powinny sąsiadować w ogrodzie).


Dziś dalsza część siania... moja mała ogrodniczka koniecznie chce poznać nasionka np bobu czy dyni...no węc dziś zasiejemy:-)

Przygotowałam też specjalne etykietki do oznaczania zasiewów...spodobały mi się u Joasi z Zielonego Czółna...:-)

Jeśli macie na nie ochotę to są TU na chomiku- te i jeszcze 3 wzory.


Etykietki umocowałam na patyczkach do szaszłyków...


W międzyczasie ruszyła produkcja karteczek- pokażę jutro...


A tu babeczki ze śniadaniowymi kuleczkami kakaowymi...wsypałam ich garść do podstawowwego ciasta babeczkowego.





Pozdrawiam Was ciepło bo za oknem wieje je...

Witam też moich nowych Gości:-)


3 marca 2012

Lubimy blogowe wymianki...

Ja lubię! Zdecydowanie sprawia mi to przyjemność, a jeszcze większa satysfakcja gdy prezenty wymiankowe są trafione i cieszą ...

Tym razem o wymiankę poprosiła mnie Tutinella, do której systematycznie zaglądam i podziwiam misterne patchworki i wyroby szyciowe... naprawdę ma talent i zapał:-)

Tutinko miło było się wymienić wytworami nawzajem, dzięki !!

Dostałam od Tutinelli piękny ocieplacz imbrykowy i podkładeczki- takie soczyste, w sam raz na cieplejsze dni, które mam nadzieję nadchodzą wielkimi krokami...

Moja kociolubna córcia otrzymała piękny worek z kotami na swoje zabawki...

Dość gadania...



ocieplacz tymczasowo jako pokrowiec kuchennego robota...;-) na mojej głowie też już był ( po poście Tutinelli:-))



poranne śniadanko- świeży sok pomarańczowy i muffinki kokosowe (przepis niżej)


woreczek kociany z cuuudną różową podszeweczką



Córcia zabawki spakowała... i podziękowała:-)


A ode mnie pofrunęły scrapki-

notesik na szyciowe projekty


różana ramka na zdjęcie z motylkami


i przepiśnik...


a teraz w kolorze


miałam obawy, oj miałam...czy trafię stylem...miały być kropki, retro, pinupsy... Tutinelka zadowolona i to mnie cieszy!!


Koniecznie zajrzyjcie do Tutinelli- cuda szyje!!

Przepis na przeeepyszne muffinki, oczywiście eksperyment babeczkowy bardzo udany:


MUFFINKI KOKOSOWE NA OTRĘBACH PSZENNYCH by SABIK

1/2 szkl. mąki
1/2 szkl. otrębów pszennych
75 g wiórek kokosowych
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 szkl. cukru

1 szkl. kefiru
2 jajka
3 łyżki oliwy


Składniki suche wymieszać w jednej misce, składniki mokre w drugiej, następnie połączyć suche i mokre składniki. WYpełniać dołki w formie (posmarowane oliwą) do 3/4 wysokości, na wierzchu układać np papaje kandyzowane, rodzynki, żurawiny suszone.

Piec w 200 st. przez 15 minut.

Smacznego!!!


Pozdrawiam ciepło przedwiosennie!!!

7 lutego 2012

Eklery i ptysie to jedna rodzina... oraz wieszaki szmaciaki

Eklery i ptysie powstają z parzonego ciasta:-)

Zrobione kilka dni temu w wersji dla łakomczuchów czyli z łaciatym kremem budyniowym.

Już słuch o nich dawno zaginął...;-))


Ciasto parzone wylądowało w woreczku foliowym z naciętym rogiem... wyciskałam z niego długie eklery i okrągłe małe ptysie. Z tej ilości wychodzą dwie blachy piekarnikowe ciastek.


A poniżej moje wieszaki szmaciaki... a tak naprawdę druciaki w owijkach ze skrawków tkanin... pomysł zaczerpnięty z netu, ale nie pamiętam skąd...



Czekają na wiosenne i letnie, kolorowe, zwiewne fatałaszki :-)


Pozdrawiam ciepło szczególnie moich nowych obserwatorów!

I dziękuję bardzo za miłe słówka pod scrapowym folderkiem!