To tak dawno mnie tu nie było...? Szkoda się znowu tłumaczyć... :-)
Póki
styczeń się nie skończył to
życzenia noworoczne mogę złożyć wszystkim moim czytelnikom :-)
Najlepszego dla Was- duzo zdrówka, weny twórczej i realizacji marzeń!!
A tymczasem...
Wszyscy mają ...
mam i ja!
Taki oto
prezent dostałam na ten Nowy Rok:
To w zasadzie nie tablet, a komputer... w pełni mobilny :-)
Dostałam golaska, który może wysmyknąć się z łapek... szczególnie podczas biegania po domu i kuchni...
cap tablet-sprawdzić pocztę, cap tablet- zajrzeć na blogi, cap tablet- zrobić przelew...itp.itd.
Spory kawał pięknej brązowej skóry z ciemnymi smugami, takiej prosto z garbarni...co to leżała zamelinowana prze kilkadziesiąt lat... Dostała NOWE ŻYCIE...
Stała się pokrowcem na mój nowy kompik!
Jej
oryginalny kształt stał się
inspiracją do zaprojektowania fasonu...
Od wewnątrz przyjemna, miękka irchowa powierzchnia- nie porysuje ekranu.
Dość
męska forma ozdobiona
malutkimi Svarowskimi dla dodania nieco kobiecego charakteru...
Zapięcie na wygodną szluwkę, od lat
zagniecione brzegi skóry pozostawiłam w ich
dawnym kształcie...
Z
tyłu mała kieszonka, również z oryginalnie uszkodzoną skórą... schowałam w niej szmatkę do czyszczenia ekranu.
Wycięcie półokrągłe do chwycenia ramki tabletu.
Wyszło w stylu
vintage, wygodne, jedyne i niepowtarzalne!
Jak się Wam podoba...?
Poproszę o opinie i sugestie... Może ktoś ma ochotę na podobne... :-)
Pozdrawiam ciepło!!
Sabik