Wiosna Panie i Panowie!!
Wiosna na całego- wreszcie sycimy się radosnymi promieniami słońca i nieco cieplejszym wiatrem, budzi nas śpiew ptaków i ogródek czeka na zasiewy!
Przesilenie wiosenne nam nie straszne, szok tlenowy, coraz więcej ruchu i zabaw na świeżym powietrzu wspierają organizm po zimowych i marcowo-kwietniowych zawirowaniach pogodowych...
Dodatkowo wspieramy dietę świeżymi sokami jabłkowo-pomarańczowo-marchwiowymi...
Codziennie moje trzy zuchy składają sokowirówkę i na potęgękręcą SOKI!!
A najmłodsza latorośl wiedzie prym w pracy zespołowej! Nie dość, że podaje cząstki owoców i warzyw to jeszcze dzierży w malutkiej rączce popychadło tak zwane i dociska :-) A soku cały dzbanek nakręcają za jednym razem.
Surowca wtórnego czyt. błonnika w postaci wiórów troszkę się zawsze uzbiera... To stary model sokowirówki, który nie dozuje cząstek stałych do soku... szkoda więc zmarnować wartościowy błonnik...zazwyczaj ląduje on na kompostowniku...
Tym razem postanowiłam inaczej- ciasto upiekłam!!
Wystarczy szklanka resztek z wirowania soku by upiec pysznie wilgotne ciasto.
Zainspirowałam się przepisem na ciasto marchewkowe z bloga Moje Wypieki.
Ciasto z surowców wtórnych by Sabik
1 szklanka resztek z kręcenia soku (marchew, jabłko, pomarańcza)
2/3 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka cynamonu
2 jajka
1/3 szkl. oliwy lub oleju
Dodatki: garść rodzynek, garśćorzechów, garść wiórków kokosowych, kandyzowana skórka pomarańczowa
Połączyć suche składniki, połączyć mokre składniki + resztki owocowo-warzywne.
Wymieszać suche z mokrymi. WYłożyć do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą tortownicy (ok. 20 cm) lub blaszki.
Piec w 170 stopniach ok. 40 min.
Poczekać aż wystygnie i przekroić ciasto na dwa blaty (są cienke).
Przełożyć kwaśnym dżemem i masą budyniową (gęsty budyń utary z 1/2 kostki masła).
Ciasto posypać cukrem pudrem.
Zajadać- jest PYSZNE!!!!!
Prawie tak pyszne i słodkie jak nasz Słodziak wielkanocny:
Pozdrówka Wam ciepłe!!!!
Zakręcona wiosennie Sabik
Oj napiłabym się takiego soku - smaka mi narobiłaś Sabiku, a ciacho z surowców wtórnych brzmi wielce apetycznie. Pozdrawiam wiosennie, Agnieszka
OdpowiedzUsuńA jak patrzę, to chyba podobną miałam sokowirówkę:) Soczki rewelacja, ja dziś nakręciłam z jabłuszek. Wykorzystanie resztek świetne i na pewno skorzystam z przepisu:) Pozdrawiam cieplutko. ANia:)
OdpowiedzUsuńsoki, soki uwielbiamy:d też robimy...choć ostatnio kiepsko z czasem...ech
OdpowiedzUsuńWitaj-pomysłowo i bardzo ciekawie tu u Ciebie.Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Ja tu zostanę na dłużej - dodam tylko,że Twoje pomysły są fantastyczne.J.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie do wzięcia udziału w zabawie :)
OdpowiedzUsuń