Imbirowe zestawy to już moja domowa specjalność ...:-)
Uwielbiam je przygotowywać, szczególnie dla moich dobrych znajomych... sama przyjemność kiedy zapach imbiru roznosi się po domku...
A jeszcze bardziej uwielbiam imbirowe skarby opakowywać.
Tym razem przygotowałam specjalne haftowane kapturki...
Mój ulubiony haft Cyber Julki ozdobił słoiczek i flaszeczkę.
Kolorki dobrałam, nawet nie sądząc, że ciepłe pomarańcze i brązy to ulubione barwy mojej nowej znajomej:-) W nowym miejscu zamieszkania poznałam ciepłych, sympatycznych ludzi, o jakich teraz nie tak znowu łatwo :-)
Ucieszyłam się kiedy zestawik przypadł do gustu, co do smaków to jeszcze nie wiem...
Jak miło mieć sąsiadów...miłych sąsiadów:-)
A w naszym przydomowym sadzie owocuje taki oto okaz...
Takie małe drzewko, a taki owocek dźwiga:-))
To nasza Kicia, urosła już na zawadiacką kotkę i gania po drzew(k)ach :-)
W domu uziemiona jestem jak drimlajner na lotnisku... dzieci zdrowe odpukać, ale pani ze szkoły dzwoni i prosi by dzieciaków nie posyłąć bo grypsko nie do opanowania się panoszy i dzieciaki z poważnymi powikłaniami się męczą. Trzymamy więc naszych łobuziaków w domu i pod domem. Sanki w ruchu, przydomowy tor saneczkowy nawet Najmłodszy zalicza :-)
Jeszcze jedna ważna rzecz:
akcja aukcyjna Bagragi
Chodzi o przekazywanie naszych skromnych dziełek na bal charytatywny, gdzie będą licytowane owe fanty...
Ja się przyłączam i Was zapraszam w imieniu Bagragi:-)
Mój udział skromniutki (mały breloczek), ale zawsze.
Pozdrawiam cieło i zmykam chwilkę odpocząć od moich potworków:-)
Sabik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Tytułowy wózek to ulubiony gadżet ogrodowy mojego najmłodszego synka. Zakupiony w stanie surowym na "aleokazjach". Do najsolidn...
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...
Bardzo lubię imbir , i uzywam go często w kuchni, pieknie ozdobiłas słoiczek , tez bardzo lubie te rózyczki , a kolory bardzo ciekawe , nigdy jakos nie dobierałam ich ponieważ zawsze cos mnie pcha do rózów czerwieni i zieleni , ale musze spróbować , pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:-)Twoje hafty to dzieła, moje to zawsze improwizacja:-) pozdrawiam ciepło!!
UsuńSliczne te czapeczki na sloiczkach, a ja jestem ciekawa jak przygotowujesz imbir, bo ja robie nalewke imbirowa na przeziebienia I dolewam do herbatki jak mnie w nosie kreci, ale chcialabym cos takiego bez alkoholu, zeby mozna bylo smaochodem po tym jechac:)))Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kami:-)A imbir bezalkoholowy przygotowuję wg prostego przepisu gotując kosteczki w syropie 1:1 przez 2 dni z przerwą nocną na wysycanie. Tutaj przepis http://malachitowa-laka.blogspot.com/2013/01/imbirowy-zestaw-prezentowy-i-akcja.html
UsuńA kandyzowany jaki powstaje podczas tego procesu uwielbiam:-)
POzdrawiam z oblodzonego Podkarpacia:-)
Dziekuje Sabinko, skocze jutro po imbir I tez przygotuje, moja naleweczka imbirowa tez juz na wykonczeniu, takze I jej przy okazji dorobie, pozdrawiam, u mnie tez mroznie, chociaz bez sniegu:)
UsuńNie było Was długo, ale już widzę dlaczego. pracowicie spędziliście czas.
OdpowiedzUsuńtaki zestaw to fantastyczny prezent, jeszcze własnoręcznie zrobiony, ozdobiony.
jestem jak zawsze pod wrażeniem.
polubił Seb sanki?
A ja u Was bywam i wiem co słychać:-))))
UsuńSeb polubił sanki patrząc na starszaki śmigające z górki:-)))lubi jak się go ciągnie i zjeżdża:-)
Ogólnie ciężko z nim na polku bo chce by go nosić i się irytuje na śliskie buty:-))))
Buźka Wam!
Uwielbiam domowe przetwory. Super że dzieciaczki zdrowe, teraz taka epidemia panuje , że aż strach z domu wychodzić. Ja niestety choruję i też jestem uziemiona w domu. Pozdrawiam cię cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiekne słoiczki ,ich zawartość na pewno przypadnie do gustu obdarowanym :) "kociodrzew"kapitalny ! :))
OdpowiedzUsuń