Paprykowe szaleństwo trwa, gdyż zakupiłam trzeci worek słodkiej papryki, to już w sumie ok. 15 kg papryki przygotowałam na zimę :-)
Polecam wspaniały sos paprykowy, zapewne znacie tzw Ajwar - przysmak bałkański, w delikatesach dostępny, lecz ten domowy bez zbędnych dodatków chemicznych stanowi świetny dodatek do kanapek, sosów czy zup.
Paprykę mielimy lub blendujemy, dodajemy cukier, sól, zmielony czosnek, cebulę, oliwę, ocet oraz koncentrat paprykowy. Gotujemy i gorące przekładamy do słoiczków. Nie pamiętam, z którego konkretnie przepisu korzystałam- podaję link tu
Zrobiłam także paprykę konserwową, wyszła przepyszna, dlatego dokupiłam kolejną partię :-)
A syropek bzowy poszedł w ruch, gdyż moje maluchy zaczęły chorować... Najsilniejsza jes oczywiście córka, a chłopaki siorbiąnosami i kaszlą... Pakujemy więc syrop cebulowy i bzowy hurtowo :-)
A ten poleciał do jednej z moich ulubionych blogerek...
Z tej okazji poczyniłam małą materiałową kopertkę z serduchem :-) Mam nadzieję, że się spodobała wielbicielce serduszek. Lubię czasem posłać prezencik, sprawia mi to autentyczną przyjemność :-)
Wrzesień kończy sezon urodzinowy moich trzech pociech... Zaczynamy świętowanie w lipcu a kończymy we wrześniu właśnie:-)
Starszaki świetnie radzą sobie w pierwszej klasie, co mnie bardzo cieszy!
Najmłodszy zaś też chce być uczniem, musi miećwłasną książeczkędla 2-latka, odrabia lekcje i bardzo chętnie odprowadza dzieci do szkoły i ze szkoły (oczywiście autem, na piechotkę za daleko) :-)
Zachwycająco powtarza wszystkie wyrazy, ma także własne określenia, które są rozbrajająco śmieszne :-)
Niektóre z nich: pandik- kamień, tendik-księżyc, miako - mleko, bluka- butelka, tataj- traktor, jondo- winogrono, apkaka- apaszka, buta- buty, to lat- sto lat, topaja- koparka, keko - sklep tesco :-)
Dwulatek padł po urodzinach...dostał koszulkę, a ja naszyłam mu "dwójkę".
A to nasze poczciwe, sąsiedzkie kobyłki z jednym rodzynkiem...dokarmianie ich kukurydzą już się zakończyło, już niedługo pewnie pocieszą nas swoim widokiem, bo na zimę zawsze jadą do ciepłej stajni...
Ciepło pozdrawiam!!!
Sabik
Sos paprykowy na pewno pyszny. Torty urodzinowe cudne, a wyczerpany dwulatek bije wszystko :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agnieszka
oj sok spisał się na medal :)
OdpowiedzUsuńw przyszłym roku i ja go zrobię.
ma uzdrowicielską moc, a w połączeniu z herbatą malinową z cytryną tak wygrzewa, że siódme poty na mnie wychodziły i wygrzałam chorobę.
dziękuję :*
ps. piszę, piszę i napisać maila nie mogę... jutro się zbiorę :)