19 stycznia 2012

Babeczki cytrynowe- lemon muffins by Sabik

Bardzo polubiłam babeczki...

ich pieczenie od momentu kiedy papilotkom się tylko przyglądam, a babeczki piekę w wysmarowanych oliwą dołkach mojej muffinkowej blaszki.

Ilekroć muffinki piekły się w papilotkach zawsze ich oderwanie od papilotek pełzło na niczym...w efekcie wyglądały pięknie lecz prawie w połowie zostawały przyklejone w papierkach na zawsze...do zjedzenia pozostawało jedynie ok. 70% babeczki...

Może Wy macie jakieś magiczne sposoby ażeby babeczka do papilotki aż tak się nie przykleiła...?

Ja się zbuntowałam i piekę tylko w dołkach bez papierków...rosną pięknie i wypadają z dołków w idealnej formie!


Wykombinowałam własny przepis na cytrynowe babeczki...

Dzielę się nim z Wami...są pyszne!!!



Lemon muffins by Sabik

2 szkl. mąki
1 szkl. cukru
1 i pół łyżeczki proszku do pieczenia

1 jajko
1/2 szkl. jogurtu naturalnego, maślanki lub śmietany
1/2 szkl. mleka
1/2 szkl. soku z cytryny
1/2 szkl. oliwy lub oleju
skórka otarta z pół cytryny

Wymieszać standardowo- suche składniki oraz mokre, a następnie wymieszać razem.


Wypełniać dołki formy babeczkowej do 3/4 wysokości dołków, uprzednio delikatnie posmarowanych oliwą.

Piec w 200 st. do zrumienienia... ok. 15 minut.





Babeczki są wspaniale wilgotne, z chrupiącą skórką...PYSZNE o wyrazistym cytrynowym smaku.

Ciastio na muffinki nie może być zbyt rzadkie ani zbyt gęste...jeśli wydaje sieza gęste dolewamy mleka..jesli za rzadkie dosypujemy maki...


A propos jogurtu naturalnego... to uważnie czytajcie skład na opakowaniu!

Ostatnio trafiłam na jogurt o skrzepie tak silnym jak conajmniej panna cotta...
Okazało się, że w składzie miał żelatynę...

Oczywiście nie mam nic przeciwko żelatynie..jest wiele zagęstników i substancji żelujących... ale gdybym chciała kupić galaretkę jogurtową to owszem...

Często oszukiwani jestesmy nazwą produktu... ja kupiłam JOGURT NATURALNY... a taki nie potrzebuje dodatku żelatyny!!



Pozdrawiam śnieżnie i mroźnie, aczkolwiek ciepło!!! ;-))


9 komentarzy:

  1. Oj,zjadłabym taką babeczkę.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. No i następny przepis w kolejce do wypróbowania :D
    Ale apetyczne ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale pyszne. uwielbiam muffinki. ja dziś upiekłam szybkie ciasto na oleju z jabłkami i cynamonem.
    masz rację, w niektóre jogurty można wbić łyżkę na sztywno, niestety wszędzie trzeba czytać skład.
    ściskamy gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  4. muffinki cytrynowe są super, potwierdzam :) mam swój własny przepis, dosyć podobny :).
    A i do muffinek - tylko maślanka :) przepaść smakowa w stosunku do mleka, jak i jogurtu.

    No to wiem, co w weekend będzie na stole... :D no, przynajmniej przez kilka godzin :D.

    a co do nieprzylepiania się - to polecam foremki silikonowe :). Niezastąpione ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Też uwielbiam babeczki, nieustannie eksperymentuje z dodatkami i przepisem.Mój sposób na papilotki to pozostawienie babeczek w formie żeby trochę przestygły. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmmm, wyglądają bardzo apetycznie:)
    Ja też zostawiam do wystygnięcia i wtedy lepiej się odklejają.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zazwyczaj piekę bananowe z kawałkami gorzkiej czekolady, ale z chęcią spróbuję teraz cytrynowe bo lubię taki smak w wypiekach. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmm... apetyczne i bardzo fajne zdjęcia - szczególnie podoba mi się to z cytrynką ;-) Mnie też się przyklejały, dlatego zainwestowałam w formę i smaruję ją tłuszczem przed pieczeniem. Muffinki bardzo mi się podobają, ale niestety jak dla mnie mają za dużo spulchniacza - nie chodzi mi o konkretnie Twój przepis... a to z kolei powoduje zgagę. Twoje cytrynowe pewnie mniam ;-) Ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę "ukraść" przepis bo jakoś na kwaskowe mam ochotę:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)