4 sierpnia 2011

Pogodynkowy mobil i szmatka zabawka...

Dziś coś specjalnie dla maluszka...

Kruszynki uwielbiają patrzeć na poruszające się, kolorowe "dyndadełka"... niekoniecznie muszą grać znajome melodyjki, niekoniecznie muszą być przepiękne i prosto ze sklepowej półki:-)

Postanowiłam, że zrobię taki mobil czy inaczej karuzelkę, wieszaną nad łóżeczkiem bądź najlepiej przewijaczkiem. Nad przewijakiem świetnie zdaje egzamin- maluszek zapomina o toalecie i rozbieraniu czy ubieraniu:-)


Podpatrzyłam swegoczasu mobil z chmurką i kropelkami deszczu... Bardzo spodobał mi się pomysł.
Zainspirowana, dodałam jeszcze uśmiechnięte słoneczko :-)


Krople deszczu zawieszone na kolorowych niteczkach, na różnych wysokościach, miękka chmurka z flanelki... taka karuzelka-POGODYNKA.




Dodatkowo uszyła się zabaweczka-szmatka do zajęcia malutkich rączek i do delikatnego masażu.


Z jednej strony bielutki i milutki minky, a z drugiej dzicięce, kolorowe motywy.


Wszyte tasiemki powinny zainteresować małe rączki.
Milutką stroną szmatki można pomasować delikatne ciałko:-)



Mam nadzieję, że już całkiem niedługo maluszkowe-szyjątka będą cieszyły mojego Maluszka:-)

Uszył się już komplet łóżeczkowy i wózkowy, ale to kolejnym razem... :-)

Ogromnie jestem dumna, że mogę wreszcie sama zaprojektować i uszyć to co chcę i jak chcę...
A jeszcze nie tak dawno maszyna do szycia miała dla mnie wielkie oczy...


Nieskromnie zabrzmiałam... ale tak czuję..:-)


Pozdrawiam Was!

Sabik

15 komentarzy:

  1. dla mnie nadal ma wielkie oczy, właśnie dzisiaj z nią walczyłam, oj, trochę bezskutecznie...
    a twoja karuzelka świetna i pełna uroku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karuzela super, świetny pomysł. Jestem tego samego zdania, zabawki sklepowe w większości nie nadają się dla dzieci. Ja dla swojego przyszłego dzieciątka sama szyję szmaciane zabawki, jedynym zabawkami ze sklepu są zabawki drewniane i książki.
    Jeśli nie masz nic przeciwko to podkradnę pomysł z karuzelą:).Mogę???
    A co do maszyny to też mam z nią na bakier, tym bardziej, że to mały złomik, więc wróciłam do metody naszych prababek igły i nitki:).
    Pozdrawiam.M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lili- dziękuję:-)ja już walki z maszyną mam za sobą. Dość szybko się polubiłyśmy- ostatnio nauczyłam się jednej ważnej rzeczy- maszynę trzeba czyścić i oliwić regularnie! Odwzajemni się lekkim chodem i dobrym ściegiem bez pętelek:-)
    Magda- jasne, że możesz przejąć pomysł:-)Zaprzyjaźnij się z maszyną- polecam:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. powiem krótko i prosto :cudowne pomysły i piękne wykonanie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne ,szkoda,że moi chłopacy już wyrośnięci.Kiedy rozwiązanie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Eli- kilkanaście dni do odliczenia...:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawdziwe śliczności. Maluszek na pewno będzie prze szczęśliwy. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne pomysły ! chmurka z kropelkami fantastyczna :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To szczęśliwego rozwiązania życzę i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszamy na kolejną podróż z Edwardem Tulanem:).
    pozdrawiamy.MiP

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Sabik:) Trochę mi zajęło, żeby Cię odwiedzić, bo czasu jak zawsze na wszystko mało, ale wreszcie dotarłam na Twojego bloga. I było warto! Bardzo fajny!! Będą często zaglądać, bo widzę, że nadajemy na tych samych falach:) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  12. CraftoholicMom- dziękuję! :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. rewelacyjny pomysł z tą karuzelką i cudowna realizacja!!! Kocyczek również uroczy :-)
    Ciężko mi uwierzyć, że temat maszyny jest Ci całkiem nowy, ale widzę, że złapałaś bakcyla :-) Ale nie ma to jak satysfakcja po tym jak zrobiło się coś samemu :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. cudne rzeczy szyjesz;kilka wpisow dalej widzialam przecudowna myszke;chetnie bym tez taka baletnice corci uszyla;moglabys sie podzielic wykrojem;prosze bardzo
    moj e-mail zuzia_m@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam, drugi raz wysyłam maila z adresem . Mam nadzieje że teraz dojdzie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)