24 sierpnia 2011

Przyjechałem, zobaczyli, pokochali...

Jest już z nami Piękny Maleńki!



Przyszedł na świat 20 sierpnia- w gorący letni dzień. Uśmiechnął się i dołączył do swojego radosnego rodzeństwa, które pokochało Go od pierwszej chwili :-)

Teraz już jest z nas całkiem spora rodzinka- no i chłopaki mają przewagę ;-) Ale bez nas dziewczyn nie byłoby im tak fajnie:-)

Ciut zmęczona mama na drugi dzień upiekła kruche ciacho z budyniem i jabłkami.
To przepis od sąsiadki- a ciasto jet wyśmienite!

Kruche ciasto
1/2 kg mąki
3 żółtka
3 łyżki śmietany
1 szkl cukru
200 g masła lub margaryny
2 łyżeczki proszku d. p.
szczypta soli
aromat

4 jabłka pokrojone w ósemki
3 budynie waniliowe ugotowane w 1 l mleka ze szklanką cukru

Składniki ciasta kruchego wyrobić na jednolitą masę i schłodzić w zamrażarce przez 1/2 godz.


Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia zetrzeć na tarce o grubych oczkach połowę kruchego ciasta. Ułożyć pokrojone jabłka, wylać na nie ciepły budyń i zetrzeć resztę kruchego ciasta na wierzch.

Piec ok 40 min. w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C.

Schłodzić i posypać cukrem pudrem.


Pyszne, polecam:-)


A teraz jeszcze szybciutko pokażę dodatki do uszytej niedawno torebeczki kwitnącej.

W ostatniej chwili doszyłam do torebeczki dodatki w postaci:
puszystego kwiatka przywieszki i woreczka sakieweczki.


Torebka i dodatki bardzo się spodobały... co mnie oczywiście bardzo cieszy:-)


Pozdrawiam ciepło!!!

16 komentarzy:

  1. O ła !!! Gratulacje!! Szczerze podziwiam, że tak szybko się wzięłaś za ciasto itp!!! No, a wyprawka cudna :)
    ps. a maleńki jest śliczny :) Zdradź imię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulujemy:). Niech maleństwo zdrowo rośnie.
    A Ty Kochana jesteś niesamowita, do ostatniego dnia przed porodem przy maszynie i w kuchni a teraz to ciasto.
    pozdrawiamy. MiP

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej!!Sliczny Maleńki:-D i jaki ma spokojny sen:-* Duża zdrówka i uśmiechów Mu życzę.Szybko doszłaś do formy, pracowita z Ciebie mamusia ale uważaj na siebie nie przepracuj się bo jeszcze trochę musisz posłużyć;-)A jak Maleńki ma na imię?

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję !!! Śliczny Maleńki ,niech rośnie zdrowo i beztrosko ! A Ciebie podziwiam !
    Pozdrawiam ciepło ,trzymajcie się :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję i życzę byś zawsze miała siły i dla dzieci i ochotę na ciasto i szycie;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Och Kobiety jakież to miłe czytać tyle ciepłych gratulacji:-)) Maleńki to Sebastian:-) Dziękuję Wam i obiecuję, że znajdę zawsze chwilkę na odwiedzinki i notkę na blogu:-)Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj , wysłaam adres...
    Chetnie bym przygarneła to maleństwo, jest takie słodkie i nie buntowało by się przeciwko całuskom he he.
    Ciekawy ten przepis wypróbuję go w piątek.
    Woreczek słodki , szkoda ,że tylko jedno zdjecie .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś niesamowita! Gratulacje i duzo zdrowia dla Sebastiana - takiej mamy beda mu zazdroscic wszyscy koledzy :) Podziwiam, ze od razu chcialo ci sie piec ciasta. Rodzinka ma z Toba dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje !!! Słodki Maluszek,niech zdrowo się chowa.
    Jesteś niesamowita,placuszek upieczony.Mały gdyby mógł to pewnie by spróbował ;)Na pewno przepis wypróbuję.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale z Ciebie Odlotowa Mama ;-) Gratuluję Sabiku:-) Szyjesz, tworzysz, w międzyczasie skoczysz do szpitala urodzić małego Aniołeczka wracasz do licznej rodzinki, szybko szykujesz im ciasto, coś tam znowu zmontujesz i jeszcze w międzyczasie koleżankę pocieszysz- a i zapomniałabym- i jeszcze domek budujesz;-) Szalona:-))) Buziaki posyłam.

    P.S. Te jabłka rozumiem surowe do ciasta?? Podpieką się w budyniu??

    OdpowiedzUsuń
  11. Prześliczny malutki mężczyzna:)Wielkie gratulacje i słowa uznania dla tak dzielnej mamusi:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałą masz rodzinkę a maluszek przesłodki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki Dziewczyny!!
    Lusi-jabłka surowe- ładnie się rozpieką z pod budyniem :-) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Tez bym przygarnęła takiego małego dzidziula, bo jest przesłodki :)) Gratulacje kochana nawet nie wiesz jak się ciesze, kiedy rodzą się dzieci :)))
    dzięki za fajny przepis i pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)