Witajcie,
żar za oknem, nic się nie chce...
przesiaduję w domu, bo chłodniej...
Scrapowanie mnie wciąga ponownie, tylko klej mi się skończył...kleję Magikiem, a w sklepach "ogólnych" tylko kleje biurowe... nie wiem czy na takie zwykły klej biurowy w tubie papiery będą się trzymać...
A pamiętacie klej "Lepkol"?? A gumę arabską, taką w buteleczkach- nie wiem czy jeszcze są takowe...
ale mi sentymenty powracają...
chętnie bym widziała takie w swoim mini kąciku handmadowym...
Moje kolejne prywatne wyzwanie to niewielki segregator... jakaś pozostałość po koncie bankowym :-))
Ma piękny zieloniutki kolor, dlatego dobieram mu już papierki w takiej kolorystyce cobym nie musiała się martwić brzegami...
całkiem pojemny... ma też fajne przekładki, będę w nim zbierać chyba rózne papierzyska pocztowe i rachunki ze sklepów...że niby taka poukładana jestem:-)))
Czyli czeka mnie troszkę klejenia...paryskiego pudełka jeszcze nie tknęłam...
A teraz szybciutkie i pyszne ciasto- nie tylko for kids
ciasto KUBUŚ
-biszkopt
-masa budyniowa gotowana z 1l soku KUBUŚ lub innego przecierowego i 2 budyni waniliowych.
-paczka biszkoptów lub herbatników
-galaretka ulubiona
Biszkopt upiekłam z 5 jajek, szklanki cukru i szkalnki mąki oraz 1 łyżeczki proszku do pieczenia.
Masę ugotowałam jak zwykłe budynie tyle, że nie w mleku a w Kubusiu.
Gorącą wylałam na biszkpt.
Biszkopt można wcześniej nasączyć ulubionym pączem.
Ja robię pącz tak:
1/2 szklanki wody słodzę 4 łyżeczkami cukru i wciskam cytrynę, dodaję Limoncello lub rum do smaku.
Na masę budyniową układaćbiszkopty, posypać kropelkami czekoladowymi (lub owocami) i zalać galarteką.
Ciasto dobrze schłodzić.
Polecam- pyszne!!
A tu już niezły patent by dziecko nam się nie zakrztusiło zbyt dużym kawałkiem owocu..gryzak jabłkowy.
Zebcio już bardzo chce wszytkiego próbować, lecz mając tylko 4 ząbki nie jest w stanie dobrze rozdrobnić np jabłuszka.
Odkroić kawałek jabłuszka i zawinąć w kawałek gazy lub gazika. Dobrze obwiązać, by niteczki się nie wysnuwały...
Dać Malcowi i pilnować by było bezpiecznie...to mój dzisiejszy wynalazek- sprawdził się, ale bądźczujne mimo wszystko...
Pozdrawiam ciepło!!!
30 czerwca 2012
27 czerwca 2012
Pudełko ukończyłam, szykuję następne...
Wczoraj skończyłam scrapowanie pudełka...
Jestem bardzo zadowolona z efektu...już szykuję następne- troszkę w innym klimacie.
Wybór papieru był prosty, bo już dawno zamierzałam wykorzystać prześliczny papier z kolekcji Heritage Floral z FabScraps... jest taki śliczny sam w sobie...
Z racji tego, ze pudełko po kosmetykach ma dużo złoceń i brokatowe boczki, pozostawiłam je w klimacie, papier obszyłam złota nitką, przymierzyłam koronkę, troszkę postarzania Distresem Vintage Photo, ciut brokatu... a dziurka od klucza pozostała, ozdobiłam ją papierkami z wykrojnika od Anulki, na pudełku przysiadły też motylki od Anulki, które bardzo mi podpasowały kolorystycznie...
Jak się Wam widzi?
w środku skromnie...
przed oklejeniem było takie:
pudełeczko mnie cieszy i już szykuję następne...też na magnetyczne zapięcię...po e-papierosie (nie moim:-)
A papierki będą w klimacie francuskim- prześliczne- dostałam je od Kami :-)
tutaj już obdarte częściowo i papierki docięte...
Jeszcze muszę się pochwalić... tylko spójrzcie co dziś dostałam...
tak, tak- jest mój- przecudny hafcik kawowy od Zalesinki.... nie wierzę ciągle, że go mam...w mojej nowej kuchni zawiśnie :-) Zalesiu- duża buźka, ogromnie dziękuję!!
No i jak tu nie pisać postów, nie blogować, nie komentować i nie czuć tak dużej sympatii do Was:-)
ciepło pozdrawiam!!
Jestem bardzo zadowolona z efektu...już szykuję następne- troszkę w innym klimacie.
Wybór papieru był prosty, bo już dawno zamierzałam wykorzystać prześliczny papier z kolekcji Heritage Floral z FabScraps... jest taki śliczny sam w sobie...
Z racji tego, ze pudełko po kosmetykach ma dużo złoceń i brokatowe boczki, pozostawiłam je w klimacie, papier obszyłam złota nitką, przymierzyłam koronkę, troszkę postarzania Distresem Vintage Photo, ciut brokatu... a dziurka od klucza pozostała, ozdobiłam ją papierkami z wykrojnika od Anulki, na pudełku przysiadły też motylki od Anulki, które bardzo mi podpasowały kolorystycznie...
Jak się Wam widzi?
w środku skromnie...
przed oklejeniem było takie:
pudełeczko mnie cieszy i już szykuję następne...też na magnetyczne zapięcię...po e-papierosie (nie moim:-)
A papierki będą w klimacie francuskim- prześliczne- dostałam je od Kami :-)
tutaj już obdarte częściowo i papierki docięte...
Jeszcze muszę się pochwalić... tylko spójrzcie co dziś dostałam...
tak, tak- jest mój- przecudny hafcik kawowy od Zalesinki.... nie wierzę ciągle, że go mam...w mojej nowej kuchni zawiśnie :-) Zalesiu- duża buźka, ogromnie dziękuję!!
No i jak tu nie pisać postów, nie blogować, nie komentować i nie czuć tak dużej sympatii do Was:-)
ciepło pozdrawiam!!
23 czerwca 2012
TATA jest potrzebny...
...żeby przybić gwóźdź.
tata jest potrzebny, by na spacer pójść.
Tata jest potrzebny by przytulić mnie
i bajkę opowiedzieć, gdy oczka klei sen.
Bo tata tatata tata, potrzebny bardzo jest...!
słowa dziecięcej piosenki dla wszystkich tatusiów!
A dla NASZEGO karteczka
scrapnięta w 5 minut, rankiem, pod okiem mojej małej scraperki...
Córcia wpisała TATA, a mama nieco pokleiła, poszarpała, poprzeszywała- tak od serca!!
Starszy synek wręczył...
I jeszcze specjalnie dla Taty Najmłodszy- Zebcio poznaje...
tata jest potrzebny, by na spacer pójść.
Tata jest potrzebny by przytulić mnie
i bajkę opowiedzieć, gdy oczka klei sen.
Bo tata tatata tata, potrzebny bardzo jest...!
słowa dziecięcej piosenki dla wszystkich tatusiów!
A dla NASZEGO karteczka

scrapnięta w 5 minut, rankiem, pod okiem mojej małej scraperki...

Córcia wpisała TATA, a mama nieco pokleiła, poszarpała, poprzeszywała- tak od serca!!
Starszy synek wręczył...
I jeszcze specjalnie dla Taty Najmłodszy- Zebcio poznaje...

22 czerwca 2012
Tarta-crumble ze szklankami
Brzmi ciekawie nieprawdaż? :-))
Szklankami zostałam obdarowana...zupełnie nietłukącymi :-) i to nie z Luminarku...a z drzewa:-)
Uwielbiam wiśnie, bo kojażą mi sięz dzieciństwem i zupą wiśniową oraz drożdżowymi bułeczkami prosto z prodiża...pamiętacie?:-)
Wczorajsze wiśie to nie te piękne ciemnowiśniowe...a zwykłe szklanki- przezroczyste, jasne i chyba stąd ich nazwa, nie wiem.
Postawiłam na szybki deser na ciepło...miało być kruche ciasto, później crumble- w efekcie powstał mariaż tych obydwu...
TARTA - CRUMBLE ZE SZKLANKAMI
-ciasto kruche na spód z dodatkiem wiórek kokosowych i garścią płatków owsianych
-kruszonka z mąki, cukru i masła w proporcjach 1x1x1
-umyte i opłukane szklanki- wydrylowane koniecznie:-)
-naczynie żarodporne lub forma na tartę
formę wykładamy kruchym ciastem, wysypujemy szklanki, posypujemy kruszonką...
pieczemy w 190 st.C ok. 20 minut
PALCE LIZAĆ I ZAJADAĆ!
A tu Zebcio i jego świeżutkie umiejętności:-)
pozdrawiam ciepło!!!
Szklankami zostałam obdarowana...zupełnie nietłukącymi :-) i to nie z Luminarku...a z drzewa:-)
Uwielbiam wiśnie, bo kojażą mi sięz dzieciństwem i zupą wiśniową oraz drożdżowymi bułeczkami prosto z prodiża...pamiętacie?:-)
Wczorajsze wiśie to nie te piękne ciemnowiśniowe...a zwykłe szklanki- przezroczyste, jasne i chyba stąd ich nazwa, nie wiem.
Postawiłam na szybki deser na ciepło...miało być kruche ciasto, później crumble- w efekcie powstał mariaż tych obydwu...

TARTA - CRUMBLE ZE SZKLANKAMI
-ciasto kruche na spód z dodatkiem wiórek kokosowych i garścią płatków owsianych
-kruszonka z mąki, cukru i masła w proporcjach 1x1x1
-umyte i opłukane szklanki- wydrylowane koniecznie:-)
-naczynie żarodporne lub forma na tartę
formę wykładamy kruchym ciastem, wysypujemy szklanki, posypujemy kruszonką...

pieczemy w 190 st.C ok. 20 minut
PALCE LIZAĆ I ZAJADAĆ!
A tu Zebcio i jego świeżutkie umiejętności:-)


pozdrawiam ciepło!!!
20 czerwca 2012
Złote pudełko do oscrapowania czeka...
Dostałam je w prezencie...
Oczywiście z zawartością... Jest to zestaw kosmetyków Victora's Secret...
Kosmetyki pięknie pachną, są bardzo kobiece...lekka nutka Orchidei...delikatny spray do ciała, żel i balsam w jedej linii zapachowej to coś idealnego na lato jak dla mnie :-)
Zawartość extra i równie miłe opakowanie... zwykłe niby pudełko, w środku złote, boczki jasno błękitne delikatnie brokatowe. No i zamknięcie magnetyczne- bardzo lubię:-) A z przodu dziurka od klucza- tak tajemniczo;-)
Pudełeczko mam zamiar ozdobić i jestem w fazie dobierania papierków...
W scrapowym szaleństwie zakupiłam prześliczne papierki FabScraps, pomieszam je z kolekcją Victoriana Latarni Morskiej i innymi z moich skromnych zasobów.
Nie wiem jeszcze jakie będą dodatki, muszę to przemyśleć ;-)
Niebawem mam nadzieję pochwalę się nowym życiem pudełeczka...
A dziś jeszcze moja maleńka latorośl- Zebcio kończy 10 miesięcy...i już tak wiele umie...a jeszcze tyle nowości przed nim...
pozdrawiam i dzięki, że zaglądacie!!!
Oczywiście z zawartością... Jest to zestaw kosmetyków Victora's Secret...
Kosmetyki pięknie pachną, są bardzo kobiece...lekka nutka Orchidei...delikatny spray do ciała, żel i balsam w jedej linii zapachowej to coś idealnego na lato jak dla mnie :-)
Zawartość extra i równie miłe opakowanie... zwykłe niby pudełko, w środku złote, boczki jasno błękitne delikatnie brokatowe. No i zamknięcie magnetyczne- bardzo lubię:-) A z przodu dziurka od klucza- tak tajemniczo;-)



Pudełeczko mam zamiar ozdobić i jestem w fazie dobierania papierków...
W scrapowym szaleństwie zakupiłam prześliczne papierki FabScraps, pomieszam je z kolekcją Victoriana Latarni Morskiej i innymi z moich skromnych zasobów.

Nie wiem jeszcze jakie będą dodatki, muszę to przemyśleć ;-)
Niebawem mam nadzieję pochwalę się nowym życiem pudełeczka...
A dziś jeszcze moja maleńka latorośl- Zebcio kończy 10 miesięcy...i już tak wiele umie...a jeszcze tyle nowości przed nim...

pozdrawiam i dzięki, że zaglądacie!!!
19 czerwca 2012
Razowe podpłomyki
To propozycje kulinarna na lekką kolację...
Robi się je expresowo, dzieci lubią a wersji podania i dodatków mogą być tysiące... od tych podanych na słodko do bardziej wytrawnych...
Ciasto na podpłomyki:
3 rodzaje mąki:
-pszenna (biała lub razowa)
-kukurydziana (można pominąć)
-żytnia (razowa np ty 2000)
Proporcje mogą być różne, ja zrobiłam 1x1x1
Dodajemy tylko wodę (plus nieco oleju dla uelastycznienia) i wyrabiamy zwarte ciasto, tak by dało się dzielić na kawałki wielkości mandarynki i wałkkować na cieniutkie placki.
Smażymy na dobrze rozgrzanej suchej patelni.
Podpłomyczki słabo rosną i nie bąblują tak jak ich wersja pszenna...
Dodatek żytniej mąki spowodowany został nadmiarem jaki mam w spiżarce... kiedyś poprosiłam o razową mąkę i zamiast pszennej razówki do chleba mam zapas żytniej:-)
Placuszki są alternatywą dla naleśników i moje dzieciaki spałaszowały je z dżemem malinowym...
Dla mnie podpłomyki mogą być podane np z guacamole, tzazikami, pomidorami, oliwkami, serem pleśniowym, sałatką- są bazą do wielu przekąsek:-)
A tu moja pierworodna latorośl na swoim pierwszym poważnym rowerze :-)
Kibicowaliśmy naszym- a jakże!
Pozdrawiam Was gorrrrącooooo!!!!
uffff, żar się leje z nieba...
Robi się je expresowo, dzieci lubią a wersji podania i dodatków mogą być tysiące... od tych podanych na słodko do bardziej wytrawnych...

Ciasto na podpłomyki:
3 rodzaje mąki:
-pszenna (biała lub razowa)
-kukurydziana (można pominąć)
-żytnia (razowa np ty 2000)
Proporcje mogą być różne, ja zrobiłam 1x1x1
Dodajemy tylko wodę (plus nieco oleju dla uelastycznienia) i wyrabiamy zwarte ciasto, tak by dało się dzielić na kawałki wielkości mandarynki i wałkkować na cieniutkie placki.

Smażymy na dobrze rozgrzanej suchej patelni.
Podpłomyczki słabo rosną i nie bąblują tak jak ich wersja pszenna...
Dodatek żytniej mąki spowodowany został nadmiarem jaki mam w spiżarce... kiedyś poprosiłam o razową mąkę i zamiast pszennej razówki do chleba mam zapas żytniej:-)
Placuszki są alternatywą dla naleśników i moje dzieciaki spałaszowały je z dżemem malinowym...

Dla mnie podpłomyki mogą być podane np z guacamole, tzazikami, pomidorami, oliwkami, serem pleśniowym, sałatką- są bazą do wielu przekąsek:-)
A tu moja pierworodna latorośl na swoim pierwszym poważnym rowerze :-)

Kibicowaliśmy naszym- a jakże!
Pozdrawiam Was gorrrrącooooo!!!!
uffff, żar się leje z nieba...

15 czerwca 2012
Jak ja kocham mój warzywnik...
takie słowa mi się cisną... mimo, iż to miłość na odległość i nie mogę na bieżąco doglądać sałatek, ogóreczków,truskawek, botwinek, szparagówki, groszku cukrowego, sopli lodu, cukinii i bobów to mogę się cieszyć plonami nowalijkowymi np własnymi dutkami i koperkiem.
Jeszcze niedawno je siałam z prędkością błyskawiczną a już mogę się cieszyć własnym zielskiem...
Ach musiałam się nagadać a teraz patrzcie jakie one cudne w tych skrzyneczkach, co to niby na ślimaki były przeznaczone ;-))
kwitną sadzoneczki ulubionych aksamitek, a coraz wyżej pną się wysiane nasturcje, kosmosy, słoneczniki, maciejki i inne...
skrzyneczki super się sprawdzają, co prawda czasu i możliwości odchwaszczania nie mam zbyt często... okoliczne skrzypy i perz się poprzebijały i trzeba je tępić... nie ma jednak szczęśliwie ślimaków ;-)) oby...puk puk w niemalowane...
I wszystko ekologiczne w 100 %, nawóz naturalny sięsprawdził bo sople lodu wyrosły wielkie jak rzodkwie białe:-)
Truskawki z młodych sadzonek już też cieszą i smakują...
Polecam ciasto z truskawkową pianką i musem, znikneło szybciutko:-)
A tutaj w przypływie natchnienia szybciutkie śniadanie dla synka
Kanapeczki z pastą z tuńczyka i oliwkami- dobre na podniebienie małego smakosza, który gustuje także w kawiorze czarnym...(blee);-)
Przy okazji zielonych tematów, pochwalę się jeszcze moimi tykwami
Są już taaaakie:
już czas na wysadzenie ich do gruntu:-)
A tak rośnie i rozwija się najmłodsza moja latorośl;-)
To tyle u mnie z nowości, polecę na chwilkę do Was, a później do pracy rodacy:-)
Jeszcze niedawno je siałam z prędkością błyskawiczną a już mogę się cieszyć własnym zielskiem...
Ach musiałam się nagadać a teraz patrzcie jakie one cudne w tych skrzyneczkach, co to niby na ślimaki były przeznaczone ;-))

kwitną sadzoneczki ulubionych aksamitek, a coraz wyżej pną się wysiane nasturcje, kosmosy, słoneczniki, maciejki i inne...
skrzyneczki super się sprawdzają, co prawda czasu i możliwości odchwaszczania nie mam zbyt często... okoliczne skrzypy i perz się poprzebijały i trzeba je tępić... nie ma jednak szczęśliwie ślimaków ;-)) oby...puk puk w niemalowane...







I wszystko ekologiczne w 100 %, nawóz naturalny sięsprawdził bo sople lodu wyrosły wielkie jak rzodkwie białe:-)
Truskawki z młodych sadzonek już też cieszą i smakują...
Polecam ciasto z truskawkową pianką i musem, znikneło szybciutko:-)

A tutaj w przypływie natchnienia szybciutkie śniadanie dla synka

Kanapeczki z pastą z tuńczyka i oliwkami- dobre na podniebienie małego smakosza, który gustuje także w kawiorze czarnym...(blee);-)
Przy okazji zielonych tematów, pochwalę się jeszcze moimi tykwami
Są już taaaakie:

już czas na wysadzenie ich do gruntu:-)
A tak rośnie i rozwija się najmłodsza moja latorośl;-)



5 czerwca 2012
Letnie pierożki i zabawa z glute(ne)m...
Witajacie, nie było chwilki nawet by siąść i skrobnąć do Was...
Goście, goście... było super, była pogoda, grillowanie, rozmowy, dom aż huczał od dzieci:-)
Nawet do Was nie zaglądałam, bo czas spędzany poza domem (czyt. w ogrodzie)...
Pierożki oczywiście też były!!
Obie wersje były mi zupełnie nieznane...
Pierwsze z letnich pierogów to pierogi z młodą kapustą,już je poznałam dzięki pani Agacie:-).
Farsz przygotowujemy z 2-3 główek młodej kapusty i sera białego.
Przygotowanie farszu:
kapusty myjemy kroimy w ósemki i wrzucamy na gotującą się wodę. Gotujemy ok 15 minut, kapusta musi być jeszcze dość jędrna... Następnie usuwamy głąbka, i kroimy kapustę dość drobno, odciskamy nadmiar soku. Skrojone i odćisńięte kapusty łączymy z twarogiem i zeszklOną cebulką. Dosalamy, pieprzymy do smaku.
Ciasto tradycyjne jak na pierogi, może być z jajkiem może być bez (ja robię z jajkiem), ciut oliwy. Koniecznie wyrabiane z dość ciepłą wodą lub też mlekiem. Ciasto wyrobione odstawiamy by odpoczęło.

Wałkujemy, wykrawamy kółeczka i nakładamy gałeczkę farszu. Lepimy, jak już nalepimy to gotujemy w słonej wodzie z kapką oliwy. Gotujemy 2 minutki od wypłynięcia.
Podajemy z masełkiem topionym.
Są przepyszne, polcam!
A tu już pierożki przygotowane do gotowania- wersja z truskawkami i serem na słodko.
Te podpatrzyłam w kuchni.tv u Jakubiaka.
Farsz:
truskawki kroimy dość drobno i mieszamy z twarogiem, dosmaczamy cukrem, cukrem waniiowym...ponoć można też pieprzem i drobno krojonymi listkami rozmarynu... Sporo trudności z lepieniem, ale opłaca się- moja córcia co chwilę biegała po dokładkę...

Smacznego!
A teraz coś wybitnie dla dzieci...
choć przepis prosto z ćwiczeń dla studentów kierunków żywieniowych:-))
GLUTEN - bo o nim mowa będzie, jako świetna, eko- alternatywa dla silikownoych "glutków" - "pierdzioszków"...
To nic innego jak białka pszenicy, obecne w mące pszennej (nie tylko) i odpowiadające za tworzenie struktury ciasta...więcej tutaj
Jeśli zostaje Wam kulka ciasta z pierogów- zróbcie GLUTEN dla swych pociech! :-)
A ściślej mówiąc wymyjcie skrobię z ciasta, gniotąc kulkę ciasta pod strumieniem wody...
aż do momentu gdy woda z wymywania będzie przezroczysta...
Wymywanie trwa kilka minut nim w dłoniach pozostanie nam lepka, ciągliwa i porowata masa...
należy ją troszkę pourabiać- ale to już oddajcie w ręce dzieci...RADOCHA MUROWANA! :-)
A tu jeszcze szaszłyczki na stymulację Waszego trawenia:-))
POZDRAWIAM CIEPŁO!!!
Goście, goście... było super, była pogoda, grillowanie, rozmowy, dom aż huczał od dzieci:-)
Nawet do Was nie zaglądałam, bo czas spędzany poza domem (czyt. w ogrodzie)...
Pierożki oczywiście też były!!
Obie wersje były mi zupełnie nieznane...
Pierwsze z letnich pierogów to pierogi z młodą kapustą,już je poznałam dzięki pani Agacie:-).
Farsz przygotowujemy z 2-3 główek młodej kapusty i sera białego.
Przygotowanie farszu:
kapusty myjemy kroimy w ósemki i wrzucamy na gotującą się wodę. Gotujemy ok 15 minut, kapusta musi być jeszcze dość jędrna... Następnie usuwamy głąbka, i kroimy kapustę dość drobno, odciskamy nadmiar soku. Skrojone i odćisńięte kapusty łączymy z twarogiem i zeszklOną cebulką. Dosalamy, pieprzymy do smaku.
Ciasto tradycyjne jak na pierogi, może być z jajkiem może być bez (ja robię z jajkiem), ciut oliwy. Koniecznie wyrabiane z dość ciepłą wodą lub też mlekiem. Ciasto wyrobione odstawiamy by odpoczęło.

Wałkujemy, wykrawamy kółeczka i nakładamy gałeczkę farszu. Lepimy, jak już nalepimy to gotujemy w słonej wodzie z kapką oliwy. Gotujemy 2 minutki od wypłynięcia.
Podajemy z masełkiem topionym.
Są przepyszne, polcam!
A tu już pierożki przygotowane do gotowania- wersja z truskawkami i serem na słodko.
Te podpatrzyłam w kuchni.tv u Jakubiaka.
Farsz:
truskawki kroimy dość drobno i mieszamy z twarogiem, dosmaczamy cukrem, cukrem waniiowym...ponoć można też pieprzem i drobno krojonymi listkami rozmarynu... Sporo trudności z lepieniem, ale opłaca się- moja córcia co chwilę biegała po dokładkę...

Smacznego!
A teraz coś wybitnie dla dzieci...
choć przepis prosto z ćwiczeń dla studentów kierunków żywieniowych:-))
GLUTEN - bo o nim mowa będzie, jako świetna, eko- alternatywa dla silikownoych "glutków" - "pierdzioszków"...
To nic innego jak białka pszenicy, obecne w mące pszennej (nie tylko) i odpowiadające za tworzenie struktury ciasta...więcej tutaj
Jeśli zostaje Wam kulka ciasta z pierogów- zróbcie GLUTEN dla swych pociech! :-)
A ściślej mówiąc wymyjcie skrobię z ciasta, gniotąc kulkę ciasta pod strumieniem wody...
aż do momentu gdy woda z wymywania będzie przezroczysta...
Wymywanie trwa kilka minut nim w dłoniach pozostanie nam lepka, ciągliwa i porowata masa...
należy ją troszkę pourabiać- ale to już oddajcie w ręce dzieci...RADOCHA MUROWANA! :-)

A tu jeszcze szaszłyczki na stymulację Waszego trawenia:-))

POZDRAWIAM CIEPŁO!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...
-
Tytułowy wózek to ulubiony gadżet ogrodowy mojego najmłodszego synka. Zakupiony w stanie surowym na "aleokazjach". Do najsolidn...