26 sierpnia 2011

Rogalik i hauskyjza...

Jestem, całkiem nieźle się mam, maluszek niedokuczliwy, je, śpi i... tralala:-)

Przy trzecim bobasie moja mamusina wiedza się powiększyła o wiele nowości...

Podpatrywałam co nieco na mamusinych blogach i portalach.

Dowiedziałam się m.in. o:

- pieluszkach wielorazowych
- eko-kosmetykach
- poduszkach do spania
- poduszkach rogalikach do karmienia
- nowych nosidłach i chustach



Uszyłam poduszkę rogalik, mającą służyć ułatwionemu karmieniu maluszka.


Rogalik jest super! Sprawdza się idealnie, maluszka karmi się bosko z racji odciążenia rąk.
Podusię kładziemy na kolankach a na nim maluszka oczywiście asekurując go.
Widziałam jeszcze wersje z dodatkową podusią, z troczkami do zawiązania za pasem, z rzepami, wypełnione kulkami styropianowymi.

Mojej uszyłam wypełnienie z poliestrem i poszeweczkę z rozcięciem z tyłu.


Ogólnie- super udogodnienie!


Dzisiaj zmontowałam z moją drogą znajomą pochodzącą ze Śląska typowo śląski smakołyk serowy z kminkiem- "hauskyjza".

Robi się go z białego sera, który "dostaje nóg"... :-)) Tak mówi moja Połowa na produkty, które już same chcą wyjść, gdy zdarza mi się zapomnieć o czymś w lodówce :-) Ostatnio były to np. kabanosy i żółty ser... także idealna to ja nie jestem, przyznaję :-))

A propos czy Wy też macie swoje słabsze strony tego typu?? Bo mam nadzieję,że nie tylko ja tak mam:-)

Wracając do tematu...

Ser biały musi zgliwieć by zrobić z niego hauskyjza.
Zgliwiały ma już specyficzny zapaszek i zgliwiałą warstwę no wygląda na zepsuty.
Najlepiej gdy jest to wiejski ser a nie ze sklepu..

Ser na patelnię (ok.20 dag), na małą ilość masełka i smażymy, dodajemy jedno jajko, garść kminku. Mieszamy i smażymy aż masa zacznie gęstnieć.
Wiem, że dodaje się też łyżeczkę sody i czasami mleko. Wszystko zależy jaką konsystencję chcemy uzyskać.



Nasz wyszedł pastowaty i przepyszny w smaku.
Dobrze smakuje na chlebku razowym :-)




Polecam!!

Pozdrawiam Was Dziewczyny baaardzo gorąco!!
Ogromnie dziękuję za tyle ciepłych słów, aż w piórka urosłam że taka to jestem dzielna i w ogóle...:-) Jestem zmęczona nie powiem..ale uleżeć to ja nie umiem- po prostu:-)

Pa!

5 komentarzy:

  1. O! Rogala mam i polecam :) Polecam też chustowanie i zapraszam na chustoforum w tej tematyce... spodoba Ci się... chusty, pieluszki wielo i eko ;) A hauskejza, mimo że jestem ze śląska nigdy mi nie smakowała :p Pozdrawiam Wiola

    OdpowiedzUsuń
  2. A to Ci się spokojny maluszek trafił ;))
    Fajny ten rogalik do karmienia ,10 lat temu chyba takich nie było ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjna sprawa z rogalem, też używałam i wszystkim polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uzywalam specjalnej poduchy do karmienia ostatniego dzieciatka(czwartego z rzedu)super sprawa;co do sera to moja ciocia robi specjalnie taki twarog i zwie go smierdziuchem;stawia twarog w cieple miejce i czeka az sie plesnia pokryje;potem tez go jakos przetwarza ale nie pytaj jak
    co do "wychodzenia" zarcia z lodowki to tez mi sie niestety zdaza wszystko przez kupowanie zbyt duzej ilosci zarcia bo ja mam fobie,ze niestarczy nie daj Bog...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmmnniiaaam,ser z mojego dzieciństwa.Myślałam,że w "naszych" czasach już się nie da takiego sera już zrobić,a tu proszę.Jak się mamie przypalił trochę,to wyjadałam nawet to przypieczone co zostawało na patelni hihihi;).
    U mnie niestety w lodówce też niektóre produkty dostają nogi.Strasznie się wtedy na siebie złoszczę.
    Rogalik do karmienia miałam przy drugim synusiu.Super sprawa.Chustę też miałam i polecam !!!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)