Recyklingi bardzo lubię...
Pretekstem do podarowania staremu swetrowemu golfikowi nowego życia były Walentynki...a może po prostu chęć posiadania przez moją latorośl sercowej poduchy...
myśl...nożyczki...cięcie...szybkie szycie...JEST!!
PODUCHA SERCE... sweterek żyje i ma się dobrze... rękawy mogły być łapkami serca ale pójdą na inny cel:-)
pozdrawiam cieplutko, bo za oknem wieje jak... na podkarpaciu:-))
świetny pomysł:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz ja tez nie lubię nic wyrzucać bo może sie przydac do stworzenia z tego jeszcze czegos pieknego pozdrawiam .....
OdpowiedzUsuńfajny pomysł ^^ bardzo ładne serducho wyszło ^^
OdpowiedzUsuńŚliczne ,romantyczne serducho ;D
OdpowiedzUsuńkreatywna i pomysłowa kobieta z Ciebie.
OdpowiedzUsuńska czerpiesz te pomysły?!
zaskakujesz za każdym razem.
Suuuuper !!! :D
OdpowiedzUsuńSabiku:) pierszy raz jestem u Ciebie, dzięki za odwiedziny mojego bloga:)
OdpowiedzUsuńAle od razu widzę, że mam pokrewne pasje i pomysły:)- bo swetry, to kopalnia możliwości, prawda?
Serducho prześlicznej urody i jaka falbanka wyszła jeszcze!:))
pozdrawiam serdecznie,
z równie zaśnieżonego Śląska:)
K.
recykling pełną parą:)
OdpowiedzUsuńlubię takie przeróbki, bo też nie lubię marnotrawstwa :)
pozdrawiam ciepło
Kasia
Super pomysł:) I jakie piękne serduszko wyszło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zasypanego Krakowa:)
Wspaniały pomysł, do podpatrzenia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń;-) Super pomyślane ;D Chyba przejrzę szafę ...
OdpowiedzUsuńsuper pomysł ... swietne serducho wyszło pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://artysto-tworz-nie-gadaj.blogspot.com/
to sie nazywa recykling z sercem!!
OdpowiedzUsuń