potrzeba matką wynalazków...
jedzenie papek wymaga śliniaka...mamy kilka, ale najlepsze są takie, które można ubrać jak koszulkę przez głowę...
Sprawdzone przy starszych pociechach...ale wtedy nie byłam aż taka craftująca ;-)
Do wykonania szybkiego śliniaka potrzebny jest zbędny T-shirt...
Wycinamy poniższy kształt (lub też inny wg uznania i potrzeb)
po złożeniu wygląda tak:
a tak wygląda na Papkożercy
dodam, że śliniak wprawia w dobry nastrój jak widać powyżej :-))
Oczywiście to wersja surowa, prosto spod nożyczek...można wzbogacić przeszyciami, aplikacjami, gryzaczkami na tasiemkach itp... ale czas musiałby być z gumy :-))
na prasowanie też nie było chwili ...
pozdrawiam Was przedwiosennie!!
P.S. niedługo pochwalę się wymiankami z dwiema przesympatycznymi blogerkami:-)
Bardzo pomyslowe!!!
OdpowiedzUsuńsłodziuchny papkożerca :*
OdpowiedzUsuń:) świetny pomysł ^^
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł z wkładaniem na głowę. w zasadzie to tylko obszyć potrzeba. albo i nie potrzeba bo przecież podkoszulki się nie prują ;0
OdpowiedzUsuńŻe też na to nie padłam w odpowiednim czasie hihih.Świetny pomysł i Papkożerca BOSKI. Buziaki dla Niego!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł. po papkach to niekiedy i mi by się przydał śliniak, Emilia lubi pluć jedzeniem i wówczas wszystko jest brudne.
OdpowiedzUsuńu nas najlepiej sprawdza się śliniak ceratowy, łatwy do umycia i wyczyszczenia, żal mi materiałowych ;)
Fajny pomysł ,a na papkożercy wyglada super :))
OdpowiedzUsuńsuperowy pomysl :) musze sie zabrac za zrobienie takiego :)
OdpowiedzUsuń