Jestem na wsi...gospodarstwo agroturystyczne, wiosenne porządki w pięknym, wielkim ogrodzie u sympatycznych Państwa :-) Ogród jest tajemniczy, goszczą w nim grzyby giganty, sympatyczne żabki, kurki kokoszki, ślimaczek ogrodnik z łopatką...
Pięknie mimo, że jeszcze nie sezon i nieśmiało zielenią się krzewy i drzewa.
Szkoda, że pogoda typowo kapryśna i kwietniowa....ale nie żałuję-gotować nie trzeba, dzieci się same zabawiają...luz.
Pani Mariola pracowitymi rękoma sprząta wyplecioną przez siebie architekturę ogrodową w postaci wiklinowych wigwamów, domku Baby Jagi i wielu ciekawych altanek ogrodowych dla gości...
Miejsca na ogniska czekają cierpliwie na gości spragnionych wiejskiej sielskiej atmosfery z dala od zgiełku miasta.
Jednym słowem sezon zaineugurowaliśmy :-))
Zdjęcia następnym razem, bo nie mam pena do mojej karty z aparatu:-)
Pozdrawiam ciepło choć deszczowo!
Faaajnie masz ;))
OdpowiedzUsuńŚwietnie u ciebie, przeczytałam cały blog... jedzonko, szycie, ekstra!
OdpowiedzUsuńWypoczywaj i rób zdjęcia!
Bardzo mi miło czytać takie słowa:-)Niebawem wrzucę coś miłego dla oka:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń