Witam wiosennie!
Minął kolejny i wreszcie piękny, ciepły dzień. Dzieciaki zachwycone, ostatnio miały wiele atrakcji a dziś kolejną- wizytę w pobliskiej stadninie koni położonej w lesie sosnowym. Pierwsze zawody końskie, kibicowanie konikom w skokach, skarmianie beczących i meczących zwierzaków w mini-zoo i oczywiście mnóstwo zjazdów na świeżo umocowanej zjeżdżalni na placyku zabaw na terenie stadninki. Było super!
A wracając do urlopiku to był super pomysł. Pani Mariola okazała się być bibułkarką i udzieliła mi kilku lekcji "skręcania"... bibułek na kwiatki ;-) W ramach wymiany otrzymałam próbki krepin w pięknych kolorkach, naręcze cienkiego drutu do zawiązywania kwiatków oraz dwa urokliwe, maleńkie ptasie domki :-)
Obiecałam nie zmarnować darów...
I...
Zachwycają mnie barwami i naturalnością... umaiły mi parapet okienny, umocowałam je na kilku gałązkach wierzby mandżurskiej.
Ja odwdzięczyłam się kokoszką wysiadującą jajo i stroikiem z gałązek wierzbowych ozdobionych ptaszorkiem. Wypełniłam go ryżem i to fajny pomysł bo dzięki temu ptaszorek odpowiednio fruwał;-))
A z druciku też co nieco poczarowałam sobie:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Tytułowy wózek to ulubiony gadżet ogrodowy mojego najmłodszego synka. Zakupiony w stanie surowym na "aleokazjach". Do najsolidn...
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...
Od zawsze podobały mi się kwiaty z krepiny, zwłaszcza krokusy, ale osobiście nie znam nikogo, kto mógłby mi udzielić wskazówek, aby je wykonać ;/ fajnie, że Ty miałaś taką możliwość =p
OdpowiedzUsuńA zrobione przez Ciebie ptaszorki, również cieszą oko, na pewno się podobały.
Pozdrawiam cieplutko =}