Zdrowo na razowo!
Własne bułeczki to jest to, rozpędziłam się więc i piekę... :-)
Zaraz będę zmykać wstawić gruszkową tartę do piecyka, ale tymczasem szybko wrzucę Wam na ruszt razowe węzełki!
Zainspirowałam się znowu przepisem Liski z Pracowni Wypieków.
Bułeczki z dodatkiem kremowego serka są zawsze baaardzo smakowite.
W oryginalnym przepisie Liski węzełki mają dodatek ricotty, ja do swoich dodałam mascarpone- bo akurat taki miałąm :-)
Węzełki razowe:
4 łyżki serka kremowego- dodałam mascarpone, ale może być np Fildelfia
200 ml wody
350 g mąki pszennej 500
100 g mąki pszennej graham 1850
garstka suszonego oregano
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
25 g masła
20 g świeżych drożdży
do posmarowania: żółtko wymieszane z 1 łyżeczką śmietany
do posypania: słonecznik lub inne ulubione ziarna
Wszystkie składniki oprócz wody umieściłam w misce mojego Muminka (dla nowych znajomych- Muminek to mój nowy robot kuchenny:-), wrzuciłam niskie obroty i dodawałam stopniowo wodę do uzyskania odpowiedniej konsystencji- ciasto ma być luźne. Ciasto odstawić do wyrastania- ok. 1,5 godz.
Wyjąć ciasto, podzielić na kęsy i formować wałeczki. Z kadego wałeczka formować węzełki i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką, by nie wysychały i
odstawić do wyrastania na ok. 30 minut (powinny podwoić objętość).
Piekarnik nagrzać do 220 st C.
Wyrośniete węzełki posmarować żółtkiem, posypać ziarnami i wstawić do piekarnika, piec ok. 15-18 minut.
Bułeczki mają miękką skórkę, są delikatne i bardzo puszyste.
Pasują do wędlinek i żółtego sera...ale można zajadać z kiełbaską z ogniska :-)
Pozdrawiam cieplutko i cieszcie się jeszcze latem:-)
Sabik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Tytułowy wózek to ulubiony gadżet ogrodowy mojego najmłodszego synka. Zakupiony w stanie surowym na "aleokazjach". Do najsolidn...
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...
mmm same smakowitości :) a dzidziulek same śliczności :)
OdpowiedzUsuńdomowe, puchate.. najpyszniejsze.
OdpowiedzUsuńchcialam zaznaczyc ze praktycznie za kazdym razem kiedy wchodze na twojego bloga, jestem glodna! to sie nie godzi :) slinka cieknie na te wszystkie cuda! a przy okazji zapraszam do siebie na rozdawajke kominow - moze przyda ci sie na nadchodzacy sezon chlodow :]
OdpowiedzUsuńOlaboga ,jeść mi się chce a tu takie pyszności :))
OdpowiedzUsuń