12 września 2011

Zsiadłe mleko i racuszki

Witajcie...

czas mi się kurczy... ale zawsze znajdę go choć troszkę by zajrzeć do Was:-) nie zawsze mogę skomentować bo akurat Maleńki domaga się wyżerki albo przepierki :-)

Podziwiam jak zwykle Wasze piękne poczynania twórcze :-)

U mnie proza życia... na szczęście słonko świeci i doświetla, jest radośnie!

Dziś wrzucę tylko szybciutko przepis na zsiadłe mleczko i racuszki.

Od dłuższego czasu mamy dostęp do świeżutkiego, pysznego mleczka prosto od krówki :-)
Mój syn wychwala je jako wyjątkowy koneser mlecznych smaków.

Postanowiłam nastawić świeże mleczko na "zsiadłe" czyli kwaśne...

Mleko wytworzy skrzep jeżeli odstawimy je w ciepłym miejscu dodając do pół litra mleka 1 łyżkę kwaśnej śmietany. Oczywiście skrzep powstanie tylko z mleka niepasteryzowanego i nie sterylizowanego. Żadne UHaTe mleka z kartonów się do tego nie nadają...

U mnie po jednym dniu mleczko stało się galaretowate i przyjemnie pachnące jak kefirek :-)


To bardzo zdrowa i łatwo przyswajalna forma mleka, z żywymi kulturami bakterii mlekowych- polecam- dobra na żołądek. Z powodzeniem takie mleczko może zastąpić kupowane w sklepie jogurty i kefirki...

Można też z dodatkiem mleka zsiadłego zrobić pyszne racuszki :-)

Racuszki na mleku zsiadłym

1/2 l mleka zsiadłego
3 jajka
1/2 szkl. cukru
szczypta soli
1 łyżeczka sody
3 szkl. mąki


Żółtka utrzeć z cukrem, solą, sodą na puszystą masę. Dodać mleko i miksować, następnie przesiać mąkę stopniowo i miksować. Białka ubić na sztywno i dodać do masy, delikatnie wmieszać. Do masy dodać jabłka pokrojone w cząstki lub banany w plasterkach.

Smażyć na oliwie na złocisty kolor. Chłoną bardzo mało tłuszczu... :-)



Smacznego!!





Pozdrawiam Was ciepło, witam nowych obserwatorów- zaglądajcie do mnie- cieszy mnie to i dopinguje do znalezienia choć chwilki dla Was :-)

Do miłego!!

Sabik

2 komentarze:

  1. oj ja lubię zsiadle mleko :) i nie tylko do racuchów ale też do ziemniaczków i boczku na ziemniaczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie, jakie tu pysznosci pokazujesz. Zsiadle mleko pamietam ten smak z dziecinstwa to bylo u babci.
    Ale racuszkow takich nigdy nie jadlam, skad tu teraz mleko prosto od krowy wziac;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)