Witajcie...
czas mi się kurczy... ale zawsze znajdę go choć troszkę by zajrzeć do Was:-) nie zawsze mogę skomentować bo akurat Maleńki domaga się wyżerki albo przepierki :-)
Podziwiam jak zwykle Wasze piękne poczynania twórcze :-)
U mnie proza życia... na szczęście słonko świeci i doświetla, jest radośnie!
Dziś wrzucę tylko szybciutko przepis na zsiadłe mleczko i racuszki.
Od dłuższego czasu mamy dostęp do świeżutkiego, pysznego mleczka prosto od krówki :-)
Mój syn wychwala je jako wyjątkowy koneser mlecznych smaków.
Postanowiłam nastawić świeże mleczko na "zsiadłe" czyli kwaśne...
Mleko wytworzy skrzep jeżeli odstawimy je w ciepłym miejscu dodając do pół litra mleka 1 łyżkę kwaśnej śmietany. Oczywiście skrzep powstanie tylko z mleka niepasteryzowanego i nie sterylizowanego. Żadne UHaTe mleka z kartonów się do tego nie nadają...
U mnie po jednym dniu mleczko stało się galaretowate i przyjemnie pachnące jak kefirek :-)
To bardzo zdrowa i łatwo przyswajalna forma mleka, z żywymi kulturami bakterii mlekowych- polecam- dobra na żołądek. Z powodzeniem takie mleczko może zastąpić kupowane w sklepie jogurty i kefirki...
Można też z dodatkiem mleka zsiadłego zrobić pyszne racuszki :-)
Racuszki na mleku zsiadłym
1/2 l mleka zsiadłego
3 jajka
1/2 szkl. cukru
szczypta soli
1 łyżeczka sody
3 szkl. mąki
Żółtka utrzeć z cukrem, solą, sodą na puszystą masę. Dodać mleko i miksować, następnie przesiać mąkę stopniowo i miksować. Białka ubić na sztywno i dodać do masy, delikatnie wmieszać. Do masy dodać jabłka pokrojone w cząstki lub banany w plasterkach.
Smażyć na oliwie na złocisty kolor. Chłoną bardzo mało tłuszczu... :-)
Smacznego!!
Pozdrawiam Was ciepło, witam nowych obserwatorów- zaglądajcie do mnie- cieszy mnie to i dopinguje do znalezienia choć chwilki dla Was :-)
Do miłego!!
Sabik
oj ja lubię zsiadle mleko :) i nie tylko do racuchów ale też do ziemniaczków i boczku na ziemniaczkach :)
OdpowiedzUsuńO nie, jakie tu pysznosci pokazujesz. Zsiadle mleko pamietam ten smak z dziecinstwa to bylo u babci.
OdpowiedzUsuńAle racuszkow takich nigdy nie jadlam, skad tu teraz mleko prosto od krowy wziac;)
Pozdrawiam serdecznie