17 października 2011

Ambasador - murzynek z polewą

Jest słodko!

Piekę rzadziej, ale piekę... :-)

Czas przecieka mi przez palce...
Maleńki już nie taki tyci i świat chce oglądać a nie tylko "sufitować" w pozycji horyzontalnej...
Zmusza to więc matkę do noszenia, tulenia i dokarmiania małego smoka znacznie dłużej niż za czasu noworodkowego :-)

Za dwa dni Sebuś kończy 2 miechy- chłop już z niego- całe 6 kg i niedługo pewnie wyślę go do odśnieżania posesji jak nas zima zaskoczy ;-)

Już pierwsze sukcesy niemowlacze mamy zaliczone- pierwsze spontaniczne ale jakby świadome uśmiechy, pierwsze wypowiedziane "ggyy" no i nocki nadal bez kolek (odpukać).

Na szycie niestety czasu mi nie wystarcza...szkoda...

Wracając do słodkości- bardzo czekoladowy z polewą...siekanymi "laskowikami"...
ambasador!


Ciężki, wilgotny..w sam raz na podwieczorek z aromatyczną herbatką :-)

Zapraszam Was na kawałeczek :-)


Pozdrawiam słodko!

Sabik

4 komentarze:

  1. Szkoda,że tak daleko od siebie mieszkamy ,bo na to ciacho to na pewno bym wpadła :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ambasador wygląda super , łatwo sobie wyobrazić jak smakuje :)Maluszek rośnie i wymaga coraz więcej uwagi ale faktycznie zanim się obejrzysz o będzie biegał z łopatą.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)