Danie powstało pod wpływem chwili i bardzo szybko...
Kasza jaglana i duuuża dynia zakupione na rynku w pięknym miasteczku Łańcucie... :-)
Generalnie na targowisku królowały chryzantemy ale na szczęście warzywa też się znalazły...
Jaglane risotto
Kasza ugotowana w proporcjach 1/2 szklanki kaszy na szklankę wody.
Boczek pokrojony w kosteczkę i podsmażony na chrupiąco.
Miąższ dyni pokrojony w grubą kostkę podsmażona na oliwie, posypana słodką papryką, cynamonem i imbirem, dosolona do smaku.
Wszystkie składniki połączyć na jednej patelni, wymieszać i serwować...
Pyyyszne!!
Risotto startuje w Festiwalu Dyni 2011 organizowanym przez Bea:
Duża dynia posłużyła mnie i moim dzieciakom do wykonania Halloweenowego lampionu...
Nie przepadam za amerykańskim sposobem świętowania ale wycinanie dyni jest świetnym sposobem wspólnego zajęcia i spędzenia czasu z dziećmi.
Dyńka nie mogła być straszna... moja kotomaniaczka zażyczyła sobie koto-dyni halloweenowej :-))
Wydrążyłam miąższ (powstał dżemik) i wycięłam (z pomocą dzieciaków) buźkę kocią...
Jak Wam się podoba?
A o zmroku zapalamy teelighta:
Pozdrawiam Was ciepło, choć zapewne przed kompami nie siedzicie tylko ruszyliście w odwiedziny do bliskich...
Sabik
Kocia dynia nie jest straszna, jest za to prześliczna;-)
OdpowiedzUsuńsuper kociak :) swietny pomsyl :)
OdpowiedzUsuńI risotto i lampiony swietne :)
OdpowiedzUsuńPrzyszlam tu rowniez +po prosbie+ ;) czy moge prosic o wpisanie linku do Festiwalu tu pod przepisem, bym mogla umiescic go w podsumowaniu? Z gory dziekuje :)
Pozdrawiam!
Oczywiście Bea- będzie mi bardzo miło:-)
OdpowiedzUsuńDziekuje! :)
OdpowiedzUsuń