12 września 2011

Po raz drugi dzisiaj ...lemon curd i wiekowy tamborek

Mleczko od krówki jest pyszne i tak samo pyszne są świeże jajeczka od szczęśliwych kurek...:-)

Kilka dni temu przygotowałam lemon curd, który widziałam u Bree i skorzystałam z przepisu tutaj.
Z takich świeżych żółteczek wyszedł przesmaczny cytrynowo-jajeczny przysmak...w soczystym kolorze:-)



Z przepis zostają białka, więc powstały bezy... które oczywiście przekładałam sobie lemon curdem....mniammm, mówię Wam pyszne połączenie słodyczy i kwaskowatości... Moja reszta domowników nie zagustowała niestety w tym przysmaku, krzywiąc się po jednej łyżeczce ;-)))

Chciałam się Wam jeszcze pochwalić moim tamborkiem- a właściwie jest to tamborek babci mojego B.
Jest śliczny, taki gładziutki- co świadczy jak wiele razy ręce kobiety miały przyjemność haftować z jego pomocą... aż nieśmiałośćmnie ogarnia gdybym miała zacząć próbę haftu...



Zakupiłam nawet kilka mulinek, może odważę się zacząć... jeszcze tylko kanwę pozostało kupić...

Jak na razie zamówiłam haft (pinkeepa) z metryczką
dla mojego Maleńkiego. Ma to być wymianka z Cyber Julką... już bardzo się cieszę i mam nadzieję na obopólne nasze zadowolenie :-) Cyber Julka przepiękne haftowane babeczki piecze...mniammm, popatrzcie same :-)

A tu Maleńki smacznie śpi w swoim autkowym łóżeczku :-)


Zamówiłam jeszcze coś wyjątkowego dla Maleńkiego, ale o tym następnym razem...


Pozdrawiam wieczornie, pa uściski dwa!


Sabik

9 komentarzy:

  1. Gratuluję Maleńkiego ! Jest cudowny, te słodkie małe usteczka we śnie :-)
    Idealny kompan dla naszej Emilki.
    Pozdrawiam was ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiało zaczynaj haft ,trzymam kciuki :)
    A na śpiącego maleńkiego nie moge się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny tamborek :) a haft od Cyber Julki na pewno będzie piękny :)
    No i ślicznego masz syna :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lemoncurd uwielbiam, to jest cymes nie z tej ziemi dla mnie, z już posmarowana nim tarta cytrynowa to niebo w gębie, ale wyobrażam sobie, że beziki tez ;))

    Tamborek to istne cacko moja droga, ale naj naj naj piękniejszy jest ten mały człowieczek śpiący w łóżeczku, wszystkie skarby świata bym oddała za niego ;))

    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki słodziaczek a ja robię taki tylko nie z cytryną a z kakaem :) i uwielbiam ubóstwiam kocham tylko pamiętajcie broń B. jajek ze sklepu na to bo salmonella przesladuje ... ale jak ktoś ma dostęp do sprawdzonych swojaków to polecam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam o tym deserze i wygląda na niesamowity. Muszę spróbować. Widzę Sabi, że jesteś na fali mięty i turkusów:-) Piękne odcienie muliny. Haft na pewno będzie śliczny. A Twój Maluszek- to mały Aniołek. Tak słodko śpi:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. lemon curd.. chciałabym spróbowac.

    OdpowiedzUsuń
  8. Katarzyna-dziękuję, jest naprawdę słodki...
    MariaPar- kawaler do wzięcie jest jeszcze...;-)
    Ela-dziękuję Ci, jak śpi to jest do schrupania;-)
    Czarna Jagoda- na haft czekam z niecierpliwością ...
    Ula- a ja już bym Go za żadne skarby nie oddała...:-)))
    Paauliska- z cacao trzeba spróbować...
    Lusi- jak na razie nie mogę się zebrać i turkuski czekają...
    asieja- spróbuj...:-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło i dziękuję za obecność:-)