To nie są zwykłe galaretki... :-)
To mój debiut, ale na pewno jeszcze nie raz je zrobię w takiej postaci!
Ten pomysł z wypełnianiem cytrusowych miseczek galaretką podejrzałam u jednej z blogowiczek... niestety nie pamiętam adresu bloga...
Pomarańczowe galaretki w skorupkach
potrzebne:
2 galaretki (u mnie pomarańczowa i agrestowa)
2 pomarańcze
Galaretki każdą z osobna rozpuszczamy w 1,5 szklanki wrzątku. Odstawiamy i czekamy aż przestygną.
Pomarańcze kroimy na połóweczki, wyciskamy sok i wypijamy... Ostrożnie wyciskamy sok by nie uszkodzić skórki.
Wypełniamy pomarańczowe miseczki galaretką. Wstawiamy do lodówki by dobrze stężały.
Ja umieściłam miseczki z pomarańczy na szklankach tak by ułatwić sobie nalewanie galaretek.
Jeśli galaretki stężeją kroimy je na ćwiarteczki.
Ujmują swoim wyglądem... i kuszą małe rączki:-)
Próbowałam z cytryną ale jej miąższ po wyciśsnięciu soku z połóweczki cytryny nie chce się ładnie odrywać...
Dzięki temu eksperymentowi popijaliśmy galaretki pyszną domową lemoniadą!!
Lemoniada:
- sok z jednej cytryny
- woda mineralna
- cukier
Słodzimy do smaku, mieszamy, wstrząsamy... dodajemy lód... i gotowe!
W wersji dla dorosłych można "dosmaczyć" ulubionym alkoholem...
Smacznego!
Pozdrawiam i dziękuje za wszystkie miłe komentarze odnośnie Seby:-)
Fajne te galaretki ,takie tęczowe:)
OdpowiedzUsuńA lemoniadę robię identycznie :)
Pozdrawiam ,
Apetyczne kąski ale podkładka cytrynowa tez robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPomysł-REWELACJA!!!!!!!!!No i oczywiście piękne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny!
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zajadam galaretkę, która lekko mi zamarzła...
następnym razem odgapię pomysł:)