Napatrzyłam się ostatnio na poduchy...
Postanowiłam moim skarbom uszyć poszeweczki na jasieczki:-)
Miały być śmieszne i mieć to coś co przyciąga uwagę (głowę) do podusi...
Córcia zażyczyła sobie kotka na poszewce a synek oczywiście komputer.
Wyzwanie podjęłam- rozrysowałam projekty, wycinałam, przyszywałam, wypychałam itp itd.
Oto one:
A tak wyglądał proces wytwórczy:-)
Przyszywałam aplikacje i wypychałam poliestrową watką:
Już prawie gotowe:
Jeszcze podocinać, dohaftować kotkowi buziaka, i pozszywać poszeweczkę...
Gotowe!
Córcia była zachwycona, kotek mięciutki na wyciągnięcie małej rączki, obsypany buziakami:-)
Synkowi analogicznie sprawiłam podusię z mięciutkim komputerkiem i myszką:-)
Dodatkowo dostał też obiecaną postać z bajki- Bali.
Oto Bali:
a tutaj Bali wraz z kumplem Borysem:-)
Dobranoc..;-)))
Pozdrawiam i baaaaardzo dziękuję za wszytskie komentarze:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Tytułowy wózek to ulubiony gadżet ogrodowy mojego najmłodszego synka. Zakupiony w stanie surowym na "aleokazjach". Do najsolidn...
-
Witajcie! Wyskrapowałam notesik ...a właściwie ZAPIŚNIK:-) Papierki całkiem świeżutkie , a notesik w efekcie zamierzonym jest PODNISZC...
Mama jest od tego (między innymi), by dzieciom sprawiać radość;-)
OdpowiedzUsuńEkstra podusie!
oh cudna poducha :) Bali uroczy tak samo jak jego kolega ;)
OdpowiedzUsuńŁał, ile nowych rzeczy- pięknych rzeczy, dzieci pewnie są uradowane :)
OdpowiedzUsuńAle fajny ten Bali! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuń