Szkoda, że zapachów nie można sobie nagrać np na pendriva i odtwarzać w komputerze...
taki zapach wiosenny jaki rozsiewa bez odtworzyć sobie gdy za oknem śnieg :-)
Są na szczęście zapachy syntetyczne bądź ekstrakty naturalnych olejków roślinnych...i jak już bardzo chce nam się zapachu lata zimą można rozpylić mgiełkę lub w kontakcie umieścić perfumki ;-)
Jednak zapachu świeżych kwiatów bzu nic nie zastąpi i trzeba się nawąchać póki nie przekwitną !!
Przed nami kolejne zapachy- konwalii majowych, jaśminu, świeżych truskawek...
a jakie są Wasze ulubione sezonowe zapachy?
Odurzona zapachem bzu zapragnęłam lekkiego deseru i powstał serniczek na zimno.
Sernik na zimno:
4 serki waniliowe homo
3 galaretki
ciasteczka kruche
owoce
Dwie galaretki rozpuszczamy w szklance gorącej wody. Po przestygnięciu dodajemy galaretkę cienką strużką i intensywnie mieszamy z serkami waniliowymi.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, wysypujemy pokruszonymi ciasteczkami. Masę sernikową wykładamy na ciasteczka i do lodówki by stężała.
Na stężałą masę układamy ulubione owoce (u mnie wczoraj gościły przesłodkie winogronka). Zalewamy galaretką przygotowaną jak na opakowaniu.
Serniczek stężeje za pół godzinki :-)
A tak właśnie mija czas...:
Smacznego!!
Zdecydownie bez, bez, bez. Do tego konwalie. I zapach świeżo skoszonej trawy. O, taki zapach, co po majowej burzy pozostaje... :)
OdpowiedzUsuńA ja najbardziej lubie zapach...mojego domu.Nawet jak jestem padnieta,gdy wracam,otworze drzwi to nowe zycie we mnie wstepuje.Pozdrawiam i..slinka leci.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach bzu ,zamierzam własnie urwać kilka gałązek i wstawić do flakonu , akurat mam biały w ogrodzie
OdpowiedzUsuńO adres proszę!!!!
OdpowiedzUsuńTak, konwalie są niepowtarzalne...tylko mam problem-w lesie ich nie mogę namierzyć:-)
OdpowiedzUsuń